DAJ CYNK

Rosja. Kolejny odważny plan sypie się jak domek z kart

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Sprzęt

Rosja. Kolejny odważny plan upada, zabrakło możliwości

Rosyjskich bankomatów jednak nie będzie, a przynajmniej nie tak szybko, jak pierwotnie zapowiadano. 

Abstrahując od wątków militarnych, nie ma chyba w ostatnim czasie bardziej esencjonalnego przykładu rosyjskiej niezdarności niż tamtejsze przygody z nowymi technologiami. Czego by się bowiem za Bugiem nie chwycili, wychodzi bardziej scenariusz dla śp. Benny'ego Hilla niż cokolwiek konstruktywnego.

Jak Rosjanie brali się za produkcję mikroprocesorów, to przez opieszałość na kolejnych szczeblach utopili sprzęt wart miliony w zawilgoconym magazynie, by później stworzyć jego protezę. Kiedy natomiast szumnie zapowiadali krajowe odpowiedniki znanych zachodnich usług, jak serwis Instagram czy Sklep Google Play, kończyło się na popłuczynach, z których sami nie chcieli korzystać. W tym kontekście trudno się dziwić, że właśnie pod znakiem zapytania staje kolejne buńczuczne przedsięwzięcie, a mianowicie projekt rosyjskiego bankomatu.

Zobacz: Rosja kusi los. Zrobi eksperyment na bankomatach

Rosyjski bankomat A.D. 2022 – nie do końca rosyjski i nie w 2022 roku

Jeszcze w lipcu dominowało przekonanie, że bankomat moskiewskiej firmy SAGA, wytwarzany w 99,9 proc. na terenie Federacji, jak wówczas stwierdzono, może ukazać się przed końcem bieżącego roku. Tymczasem zgodnie z audytem Banku Centralnego rosyjski bankomat A.D. 2022 kończy trochę jak w popularnym dowcipie, gdyż ani 2022, ani sensu stricto rosyjski.

Przewidywany termin rozpoczęcia sprzedaży urządzeń przesunięto na koniec II kwartału 2023 roku – zdradza w rozmowie z dziennikiem Kommiersant wiceprezes Stowarzyszenia Banków Rosji, Aleksiej Wojlukow. Najbardziej interesujące są jednak nie daty, lecz regres, jaki zaliczono w kwestii unaradawiania ATM-u. Nie ma już bowiem mowy o sprzęcie niemal całkowicie krajowym, a wyłącznie zmontowanym i skonfigurowanym w Rosji. Obietnice mocno ograniczyła też sama SAGA.

Roman Prochorow, szef zarządu Stowarzyszenia Innowacji Finansowych, zauważa, że rosyjski przemysł dysponuje jedynie możliwością produkcji części mechanicznych i ewentualnie oprogramowania. Niezbędne chipy, a zwłaszcza układy kryptograficzne, trzeba zamawiać z zewnątrz. 

Wypuszczenie prawdziwie krajowego bankomatu to horyzont nie miesięcy, ale lat. Do tego momentu banki będą zmuszone korzystać z importowanych odpowiedników lub wyłącznie opcji samodzielnego montażu

– komentuje Prochorow, pytany o perspektywę.

Niebezpośrednio rację przyznają mu przedstawiciele SAGA, którzy gwarancję 99,9 proc. rosyjskich części nagle obcięli do 55 proc. Choć zauważając przy tym, że w ostatnim czasie ten współczynnik i tak znacząco urósł, a konkretniej o 12 pp. Tak czy inaczej, trudno się oprzeć wrażeniu, że u Rosjan ponownie z ogromniastej chmurzy wychodzi tylko niewielka mżawka.

Co ciekawe, sam Prochorow jako przedstawiciel sektora finansowego zdaje się to bagatelizować. Jak twierdzi, substytucja importu bankomatów wcale nie jest niezbędna, bowiem coraz mniej osób korzysta z gotówki, wybierając raczej transakcje bezgotówkowe. Paradoksalnie w tym przypadku Rosjanin może mieć nieco racji. Zwłaszcza w kraju, gdzie bankowość elektroniczna interesuje tylko duże skupiska miejskie, podczas gdy reszta wciąż pozostaje wierna skarpetce i słoikowi.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Sara_K / Shutterstock

Źródło tekstu: Kommiersant, oprac. własne