Kilka lat temu Microsoft odrzucił propozycję, czego na pewno żałuje. Gdyby przyjął ofertę, to dzisiaj mógłby mieć potężne portfolio gier.
Cofnijmy się kilka, może kilkanaście lat wstecz. Gry z superbohaterami Marvela dalekie były od ideału. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że były fatalne. Ich twórcy najwyraźniej wychodzili z założenia, że mocna marka wystarczy, aby zarobić. Marvel miał tego dosyć.
W 2014 roku Marvel zerwał współpracę z Activision i szukał nowego partnera, który będzie miał inne podejście do gier na licencji z superbohaterami. Dlatego firma zgłosiła się zarówno do Microsoftu, jak i Sony. Twórcy Xboxa nie byli zainteresowani współpracą, czego dzisiaj mogą bardzo żałować. Microsoft skupiał się wtedy na własnych markach.
Inaczej do sprawy podeszło Sony. Japończycy zauważyli potencjał w grach na licencji Marvela. To właśnie wtedy podpisali umowę, na mocy której po kilku latach powstała świetna gra Marvel's Spider-Man, autorstwa Insomniac Games. Produkcja była dla Sony tak ważna, że pieczę nad nią sprawowali Grady Hunt, dyrektor ds. rozwoju i główny projektant PlayStation 4 Mark Cerny.
Dzisiaj Microsoft prawdopodobnie nie odrzuciłby podobnej propozycji. Spider-Man doczekał się małego spin-offu z Milesem Moralesem i trwają też prace nad pełnoprawną kontynuacją. Poza tym Insomniac Games pracuje też nad grą z uwielbianym przez fanów Wolverinem. To produkcje, które sprzedają konsole PlayStation.
Zobacz: Trailer Thor: Love and Thunder i przerażający Christian Bale jako Gorr
Zobacz: Disney+ pracuje nad nowym serialem Daredevil
Źródło zdjęć: Shutterstock
Źródło tekstu: wccftech