DAJ CYNK

Wystartowała wyjątkowa misja kosmiczna. Cel? Obrona planetarna

Bartek Grzankowski (Grzanka)

Kosmos

Hera poleciała ESA

To pierwszy taki statek ESA, który opuścił Ziemię. Jego cel to… obrona planetarna. A dokładniej jest nią jedna z ponad 1,3 miliona znanych asteroid w naszym Układzie Słonecznym. Jest wyjątkowa, ponieważ jego orbita została przesunięta w wyniku działań człowieka.

Opracowana w ramach programu bezpieczeństwa kosmicznego ESA (Europejskiej Agencji Kosmicznej), misja Hera wystartowała. W kosmos wzniosła się na Falconie 9 SpaceX z Cape Canaveral Space Force Station na Florydzie w USA. Jej panele słoneczne zostały rozmieszczone około godzinę później. Teraz sonda ma przeprowadzić pierwsze szczegółowe badanie podwójnej asteroidy, 65803 Didymos, która jest okrążana przez mniejszy obiekt, Dimorphos. I na tym ostatnim właśnie skupi się sonda, ponieważ jego orbita została zmieniona przez misję NASA Double Asteroid Redirection Test (DART) w 2022 roku.

Plan misji Hery

Ale Dimorphos to nie jedyny cel Hery. Sonda przeprowadzi również wymagające eksperymenty technologiczne w głębokim kosmosie, w tym rozmieszczenie dwóch "CubeSatów" wielkości pudełka na buty, aby zbliżyć się do docelowej asteroidy, manewrując w ultra niskiej grawitacji w celu uzyskania dodatkowych danych naukowych przed ostatecznym lądowaniem. Główny statek kosmiczny podejmie również próbę "samodzielnej" nawigacji wokół asteroidy w oparciu o śledzenie wizualne.

Hera wizualizacja

ESA, wraz z NASA i innymi agencjami partnerskimi, obserwuje niebo w celu identyfikacji i śledzenia niebezpiecznych asteroid. Co jednak można zrobić, by powstrzymać nadlatujące obiekt, jeśli w ogóle można to zrobić? Misja DART NASA została stworzona, aby pomóc odpowiedzieć na to pytanie. W dniu 26 września 2022 r. statek kosmiczny DART dokonał pierwszego w historii ludzkości odchylenia asteroidy, celowo zderzając się z Dimorphos, krążącej wokół większej asteroidy Didymos o rozmiarach góry, zmieniając jej orbitę. 

Opierając się na obserwacjach z Ziemi, DART zdołał skrócić okres orbity Dimorphos wokół Didymos o 33 minuty, prawie 5% jego pierwotnej wartości, jednocześnie wyrzucając pióropusz gruzu na tysiące kilometrów w kosmos. Pozostaje jednak wiele niewiadomych dotyczących tego wydarzenia, które naukowcy muszą rozwiązać, aby pomóc przekształcić tę metodę uderzenia w celu odchylenia asteroidy w dobrze zrozumianą i niezawodnie powtarzalną technikę obrony planetarnej. Jak duży był krater pozostawiony przez uderzenie DART? Czy cała asteroida uległa przekształceniu? Po dotarciu do asteroidy Didymos za dwa lata, misja przeprowadzi zbliżeniowe "badanie miejsca katastrofy", aby zebrać całą brakującą wiedzę.

Nie tylko asteroidy

Hera przeprowadzi najbardziej szczegółową jak dotąd eksplorację binarnego układu planetoid. Chociaż układy podwójne stanowią 15% wszystkich znanych asteroid, żaden z nich nie został jeszcze szczegółowo zbadany. Ponadto, asteroida Dimorphos jest najmniejszym ciałem odwiedzonym do tej pory przez misję kosmiczną. Z resztą Didymos także jest wyjątkowy przez niezwykle szybki obrót zbliżający go do granic stabilności strukturalnej, biorąc pod uwagę jej wymiary. Warto także podkreślić, że w rozwój misji Hera było zaangażowanych aż około 100 europejskich firm i instytutów z 18 państw członkowskich ESA. W sercu sondy kryje się między innymi innowacyjny system autonomicznej nawigacji, opracowany przez polskich inżynierów z międzynarodowej grupy technologicznej GMV, jedną z największych firm europejskiego sektora kosmicznego

Po drodze Hera skorzysta z asysty grawitacyjnej Marsa, przeprowadzając przy okazji badanie marsjańskiego księżyca Deimos, po raz pierwszy wykorzystując swoje instrumenty do celów naukowych. Przybycie na Didymos przewidywane jest na jesień 2026 r., kiedy to misja asteroidy wejdzie w główną fazę demonstracji naukowej i technologicznej. Będzie tam pracować przez sześć miesięcy. Sama ESA za to już wkrótce planuje uruchomić podobną misję Ramses, która ma spotkać się z asteroidą Apophis podczas jej bliskiego zbliżenia do Ziemi w 2029 roku.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: ESA-Science Office, ESA - S. Corvaja

Źródło tekstu: ESA