DAJ CYNK

Kosmiczny karambol nadchodzi. Możliwe, że już w 2028 roku

Karolina Mirosz (mkina)

Kosmos

Kosmiczny karambol. Tej katastrofy nie da się uniknąć

Kosmos staje się coraz bardziej zatłoczony i zaśmiecony. Naukowcy obawiają się, że niedługo w przestrzeni kosmicznej znajdzie się tyle obiektów, że ich kolizje staną się nieuniknione.

Na przełomie 6 miesięcy, od 1 grudnia 2022 roku do 31 maja 2023 roku, satelity Starlink firmy SpaceX musiały zmienić kierunek lotu ponad 25 000 razy. Każda z nich skorygowała lot średnio 12 razy. Powodem manewrów była obawa przed potencjalnie niebezpiecznymi zbliżeniami do innych statków kosmicznych, a także śmieci znajdujących się w przestrzeni.

Hugh Lewis, profesor astronautyki na Uniwersytecie w Southampton w Wielkiej Brytanii, deklaruje, że w pierwszej połowie 2021 roku satelity wykonały 2219 manewrów. W ciągu następnych sześciu miesięcy liczba ta wzrosła do 3333. Następnie liczba zmian trajektorii podwoiła się do 6873 w okresie pomiędzy grudniem 2021 roku a czerwcem 2022 roku. W drugiej połowie 2022 roku SpaceX musiał korygować trasy urządzeń 13 612 razy.

Eksperci niepokoją się tłokiem w Kosmosie

Ogólna liczna zmiany trasy w celu uniknięci kolizji od czasu wystrzelenia pierwszego satelity Starlink w 2019 roku wynosi już ponad 50 000 manewrów. Gwałtowny wzrost przymusowych zmian trasy niepokoi ekspertów, ponieważ przebiega ona zgodnie z funkcją wykładniczą. Zaczynają pojawiać się obawy o funkcjonowanie satelitów w przyszłości, gdyż sytuacja ta wkrótce może wymknąć się spod kontroli. Lewis wskazuje, że:

W tej chwili, co sześć miesięcy, liczba wykonywanych manewrów podwaja się. Wzrosła ona dziesięciokrotnie w ciągu zaledwie dwóch lat, a jeśli będzie tak dalej, otrzymamy 50 000 w ciągu następnych sześciu miesięcy, potem 100 000 w następnym, potem 200 000 i tak dalej

Jeśli tendencja manewrów utrzyma się, to do 2028 roku satelity będą musiały skorygować tor lotu blisko milion razy w przeciągu pół roku. Naukowcy nie spodziewają się jednak, by tendencja ta zwolniła w najbliższym czasie.

Coraz więcej obiektów na niebie

SpaceX do tej pory wysłał w przestrzeń kosmiczną około jedną trzecią planowanej konstelacji pierwszej generacji. Zamierza on osiągnąć liczbę 12 000 statków kosmicznych, co realizuje stopniowo zwiększając aktywne urządzenia o ponad 800 obiektów rocznie. Dodatkowo częściowo zatwierdzony został plan konstelacji drugiej generacji, która mogłaby składać się z nawet 30 000 satelitów.

Według Europejskiej Agencji Kosmicznej obecnie wokół Ziemi krąży około 10 500 satelitów różnych dostawców, z których działa 8100. Rosnąca liczba urządzeń nie jest jednak jedyną przyczyną potrzeby skorygowania orbity. Ilość śmieci kosmicznych także stale się zwiększa, przez co operatorom coraz trudniej jest zapewnić bezpieczeństwo statkom kosmicznym.

Kolizje staną się normą

SpaceX przeprowadza obecnie manewr unikania za każdym razem, gdy dostaną ostrzeżenie prawdopodobieństwa wystąpienia zderzenia większe niż 1 na 100 000. Modele te wysyłają alerty z kilkudniowym wyprzedzeniem, jednak nie zawsze działają prawidłowo. Ponadto czynniki, takie jak zmiana gęstości atmosfery pojawiająca się na dużych wysokościach, może wpływać na dokładność dostarczanych przez system obliczeń.

Lewis obawia się, że jeśli politycy i agencje kosmiczne nie ograniczą liczby satelitów na orbicie, kolizje wkrótce staną się regularne. Liczne zderzenia doprowadziłyby do szybkiego wzrostu śmieci kosmicznych, których nie da się kontrolować, co prowadziłoby do jeszcze większej liczby kolizji. W efekcie niektóre części przestrzeni kosmicznej mogłyby zostać całkowicie wyłączone z użytku z powodu zbytniego zagrożenia

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: shutterstock

Źródło tekstu: space.com