NASA na ponad rok zamknie cztery osoby w symulacji, która ma odpowiadać warunkom na marsjańskiej stacji kosmicznej.
Wiele osób marzy o skolonizowaniu Marsa. Chociaż mówi się o tym coraz częściej, to w praktyce wciąż wiele dzieli nas od momentu, w którym podbicie Czerwonej Planety stanie się możliwe. Pomimo tego NASA zamierza zrobić wszystko, aby jak najlepiej do tej chwili się przygotować. Dlatego zamierza na ponad rok zamknąć cztery osoby.
Czterech wolontariuszy zgodziło się, aby NASA zamknęła ich aż na 378 dni, czyli ponad rok w miejscu, które ma być symulacją Marsa. Naukowcy i inżynierowie przygotowali miejsce, które ma przypominać marsjańską stację kosmiczną. W sumie pomieszczenie ma około 158 metrów kwadratowych i zostało stworzone za pomocą drukarek 3D.
W sumie jest to pierwsza z trzech misji, z czego każda ma trwać mniej więcej rok. Symulacja ma dokładnie oddać to, z czym astronauci i naukowcy mogą mierzyć się na powierzchni Marsa. Dotyczy to między innymi ograniczonego dostępu do surowców, awarie sprzętu, a także opóźnienia w komunikacji. Załoga będzie musiała też symulować kosmiczne spacery, a także zadbać o utrzymanie stacji w odpowiednim stanie.
Czterej wolontariusze to:
Kelly Haston będzie pełnić rolę dowódcy załogi. Wszyscy zostali wybrani spośród wielu aplikantów, którzy zgłosili chęć wzięcia udziału w symulacji. Misja otrzymała nazwę Crew Health and Performance Exploration Analog lub w skrócie CHAPEA.
Zobacz: Sensacja na Marsie. Znaleziono pączka. Sami zobaczcie
Zobacz: NASA chce rozmawiać ze statkami kosmicznymi. To już nie jest sci-fi
Źródło zdjęć: Shutterstock
Źródło tekstu: USA Today