DAJ CYNK

Koniec świata na wideo. Taką apokalipsę przewiduje komputer

Piotr Urbaniak (gtxxor)

Nauka

Koniec świata na wideo. Komputer pokazuje, co nas czeka

Wideo wygenerowane przez sztuczną inteligencję obrazuje, że życia na Ziemi nie zakończy katastrofa naturalna ani potężna wojna, lecz ludzka ignorancja.

Algorytmy sztucznej inteligencji zmieniające tekst na obraz, zwane fachowo modelami dyfuzji, nie przestają fascynować. Najlepszym tego dowodem są setki milionów dolarów, jakie Google pakuje w projekt Imagen. Ktoś powie, że to bez sensu, bo przecież wyszkolony grafik pożądany efekt szybciej osiągnie własnym sumptem, w dodatku zachowując przy tym pełną kontrolę nad dziełem. Tu jednak nie o pierwiastek artystyczny chodzi, lecz o zrozumienie algorytmów.

Zabrzmi to trywialnie, ale nie ma nic bardziej obrazowego niż obraz. Powierzając jego wytworzenie AI, można w wyjątkowo wymowny sposób przekonać się, jak rozumuje sztuczna inteligencja. I jakie wyniki pokaże na wyjściu w odniesieniu do zestawu danych treningowych na wejściu - to czysta nauka, lecz w przystępnym formacie.

AI uważa, że Ziemię zniszczymy my sami - ludzie, ale nie w walce zbrojnej

Korzystając z sieci neuronowej StableDiffusion, belgijski programista i artysta w jednym, Xander Steenbrugge, stworzył wideo przedstawiające historię życia na Ziemi. Od jego początków, a więc wątku przynajmniej częściowo znanego, aż do końca, czyli odległej przyszłości, co do której możemy mieć niemalże tylko domysły. W tym celu podał algorytmowi 36 różnych fraz, uporządkowanych chronologicznie.

Film zaczyna się od kosmicznej próżni, wewnątrz której pojawia się Ziemia. Pobliskie ciała niebieskie wpływają na ukształtowanie terenu, a oceany rozlewają się po powierzchni. Powstaje życie. Najpierw mikroorganizmy ewoluują w życie morskie, następnie w płazy, a wkrótce w dinozaury. Wskutek wielkiego wymierania jednak dominującą rolę przejmują ssaki, by zacząć grupować się w społeczności, po czym zmienić tryb życia na osadniczy. Znamy to wszystko z lekcji biologii i historii.

Idąc dalej, populacja Ziemi rośnie. Miasta łączą się w metropolie, gdzie drapacze chmur wznoszą się ku niebu, a ludzie niszczą środowisko - to z kolei niejako nasza teraźniejszość. Ale w końcu życie organiczne musi przenieść się pod powierzchnię ziemi, a nawet na inne planety Układu Słonecznego. Nadchodzi era sztucznej inteligencji. Ziemia staje się martwym ciałem niebieskim. Ludzkość wymiera.

Rzecz jasna, nie należy traktować pracy Steenbrugge'a jako prawdy objawionej. Wprost przeciwnie - to cały czas wizja artysty, choć naznaczona przez sztuczną inteligencję. Dodajmy, ale też nie do końca wiadomo, jak i na jakich danych trenowaną. Mimo wszystko, w roli ciekawostki zerknąć warto. Choćby po to, by na własne oczy zobaczyć, co potrafią tworzyć współczesne sieci neuronowe, i to na domowym pececie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: YouTube (Xander Steenbrugge)