DAJ CYNK

Koty rozwiążą znany problem wśród ludzi? Jest ważne odkrycie

Bartek Grzankowski (Grzanka)

Nauka

Koty pomogą walczyć nam z otyłością

Kociarze zyskali właśnie kolejny argument za swoimi ulubieńcami. To popularne zwierzaki domowe nie tylko mogą być naszymi towarzyszami, ale też pomóc z badaniem i leczeniem ludzkiej otyłości.

Nie każdy kot dumnie trzyma sylwetkę swego lwiego czy gepardziego “kuzynostwa”. Niektóre przypadki lubią sobie bardzo pojeść, prawda Garfield? Okazuje się jednak, że znajomość pewnych mechanizmów zaobserwowanych przez zespół z Ohio State University, mogą także pomóc w walce z ludzką otyłością. Skąd taka możliwość?

Na specjalnej diecie

Badaniu zostały poddane kocie bakterie jelitowe – wskazuje portal naukawpolsce.pl powołując się na wyniki opublikowane w „Scientific Reports”. Do analizy trafiły próbki kału pobrane od kotów z nadwagą. Co ważne, zwierzaki przechodziły w tym czasie cztery zmiany w diecie, w tym także okres mocnej redukcji kalorii. Badaniu zostało poddanych 7 kotów, które karmiono łącznie przygotowanym specjalnie jedzeniem przez łącznie 16 tygodni. 

Najpierw przez 14 dni zwierzaki miały nieograniczony dostęp do zwykłej karmy. Kolejny tydzień to specjalny pokarm odchudzający, choć także nieustannie dostępny do zjedzenia. Najbardziej wymagający okres to następne 11 tygodni, w których czteronożni mieli do dyspozycji jedynie dietę redukcyjną z użyciem karmy o ograniczonej kaloryczności. Na koniec zaś następował powrót do pierwotnego stylu jedzenia. Oczywiście koty potrafiły w tym czasie zarówno tracić na wadze jak i utrzymywać masę, ale ważniejsze okazało się inne odkrycie.

Co nas łączy z kotami?

Zmiany związane z mikrobiomem jelitowym kotów wykazują ogromne podobieństwo do wpływu diety na jelita u ludzi. Oczywiście, jest jeszcze trochę szczegółów, które wymagają lepszego zbadania, ale z pewnością można już stwierdzić, że koty domowe mogą nam pomóc lepiej zrozumieć nasze bakterie jelitowe oraz sprawdzić czy terapia na nich oparta może stać się jedną z opcji na walkę z nadwagą.

Przeprowadzona analiza skupiała się na zmianach poziomu krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych – metabolitów wytwarzanych przez bakterie podczas trawienia. Są one o tyle ważne, że są one odpowiedzialne za między innymi sygnały hormonalne, które mogą być powiązane ze stanem zapalnym i insulinoopornością. W przypadku diety niskokalorycznej rosła obecność krótkołańcuchowego kwasu tłuszczowego w kale, zwanego kwasem propionowym, (u innych ssaków jest on odpowiedzialny za regulowanie apetytu czy gromadzenie się tłuszczu). W tym samym czasie wzrosła też liczba bakterii Prevotella 9 copri, co zdaniem naukowców jest ze sobą powiązane. Tym bardziej, że poprzednie badania, ale przeprowadzone na ludziach, wskazały na zależność między tą bakterią a utratą masy ciała.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock, AssiaPix

Źródło tekstu: naukawpolsce.pl, PAP