DAJ CYNK

Podręczniki szkolne, jakich nie było. Czy lepsze, sami oceńcie

Lech Okoń

Nauka

Podręczniki szkolne, jakich nie było. Czy lepsze, sami oceńcie

Jak donosi Financial Times, Korea Południowa planuje właśnie wprowadzenie do szkół podręczników opartych na sztucznej inteligencji. Odważne plany koreańskiego rządu wzbudziły przeciw rodziców i naukowców.

Tablety ze sztuczną inteligencją kluczowe w edukacji

Lee Ju-ho, południowokoreański minister edukacji, poinformował w tym tygodniu, że tablety z funkcjami sztucznej inteligencji są kluczowym elementem planowanej reformy koreańskiego systemu szkolnego. Takie tablety miałyby trafić do rąk uczniów już od ósmego roku życia, a nowe rozporządzenia planowane są na 2025 rok.

Wszyscy zgadzamy się, że musimy przejść od jednostronnych lekcji opartych na zapamiętywaniu do przestrzeni, w której uczniowie mogą się angażować i brać odpowiedzialność za swoje nauczanie. Rok 2025 jest kluczowy dla tej zmiany, a podręczniki oparte na AI pomogą nauczycielom przekształcić ich lekcje

- mówi Lee Ju-ho, minister edukacji w Korei Południowej

To nie tylko sprzęt, to też zupełna zmiana do istoty edukacji

Pod przykrywką dużego przetargu na tablety — zapewne Samsunga — lokalne ministerstwo edukacji przekonuje, że to już koniec uczenia się na pamięć. Argumentem ma być teza, że tradycyjny nacisk na naukę pamięciową tłumi innowacyjność. Tymczasem rodzice, już teraz przerażeni ilością czasu, jaką spędzają ich dzieci na smartfonach i tabletach, stanowczo sprzeciwiają się pomysłom rządu.

Tablety z AI miałyby się dostosowywać do indywidualnych potrzeb uczniów oraz oceniać ich tempo pracy. Proponując tym szybkim i tym wolnym zadania generowane przez AI o różnym poziomie trudności. Cyfrowe podręczniki przygotować mają Samsung i LG, ale koreański rząd nie powiedział jeszcze jak będą one zabezpieczone przez halucynacjami AI, czyli sytuacjami, gdy AI zmyśla fakty.

Nie chcesz AI? Zainteresuj się muzyką, sztuką, etyką i WF-em

Jedynie kilka dziedzin zostanie oszczędzonych przez ministerstwo. Etyka, muzyka, wychowanie fizyczne i lekcje o sztuce będą przeprowadzane po staremu. Nie, że bez tabletów i cyfrowych paneli do monitorowania aktywności uczniów, ale treści nie będzie tutaj generować sztuczna inteligencja. Nowością będą zajęcia z cyfrowej alfabetyzacji, które mają uczyć odpowiedzialnego korzystania z AI.

Wszystko, co powie na lekcji nauczyciel, zostanie przekazane na tablet ucznia w postaci transkrypcji, nawet gdy nauczyciel przemieszcza się w tym czasie po klasie. Koreańskie dzieci będą więc mogły wreszcie uwolnić się od przymusu notowania... Z drugiej strony przecież manualne notowanie pobudza hipokamp i procesy zapamiętywania.

Rodzice pukają się w głowę

Zmiana systemu nauczania z pamięciowego na indywidualne nauczanie metodami AI to więcej niż reforma, to prawdziwa rewolucja ze swoimi konsekwencjami i ofiarami. Wymaga ono, chociażby wybudowania od podstaw systemu egzaminacyjnego. 54% nauczycieli poparło reformę w niedawnej ankiecie, co innego jednak rodzice.

Pod petycją domagającą się od rządu większej ochrony dzieci przed cyfrową ekspozycją podpisało się już 50 tys. rodziców. Pod znakiem zapytania stoją nie tylko kwestie dotyczące potencjalnego rozpowszechniania się fałszywych informacji, ale też wpływu podręczników AI na rozwój mózgów dzieci, ich koncentrację i zdolność do rozwiązywania problemów.

Zobacz: Samsung chwali się sztuczną inteligencją. Z Galaxy AI korzystają miliony
Zobacz: Google wciska AI do kolejnych miejsc w Androidzie

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis

Źródło tekstu: Financial Times, oprac. wł