DAJ CYNK

Nieznany numer zadzwonił z prośbą. Finał jest dramatyczny

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Wydarzenia

Nieznany numer zadzwonił z prośbą. Finał jest dramatyczny

Polka odebrała telefon od nieznanego mężczyzny. Skończyło się tym, że straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Do policjantów z powiatu lubińskiego zgłosiła się kobieta, która padła ofiarą oszustwa. Seniorka w wieku 86 lat odebrała telefon od nieznanego mężczyzny. Niestety, uwierzyła w jego historię i straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Polka oszukana metodą na wnuczka

Kobieta w pewnym momencie odebrała telefon od mężczyzny, który podawał się za jej wnuka. Wmówił jej, że jest sprawą wypadku drogowego i aby uniknąć więzienia musi wpłacić kaucję w wysokości 150 tys. zł.

Niestety, 86-latka mu uwierzyła. Spakowała wszystkie swoje oszczędności i przekazała je obcemu mężczyźnie. Z jej zeznań wynika, że w momencie przekazania pieniędzy miał on na sobie kominiarkę. 

Seniorka dopiero po przekazaniu pieniędzy zadzwoniła do swojej córki. W ten sposób dowiedziała się, że z jej wnukiem jest wszystko w porządku i padła ofiarą oszustwa. Policja po raz kolejny przestrzega przed tego typu działaniami.

Kolejny raz przypominamy! Policjanci nigdy nie proszą o przekazywanie im żadnych pieniędzy ani nie przychodzą po nie do mieszkań! Oszuści modyfikują metody swojego działania. Dzwoniąc na numer stacjonarny i nawiązując rozmowę ze starszą osobą, podszywają się pod któregoś z członków rodziny. Może być tak, że przestępcy po chwili przerywają połączenie. Bardzo szybko jednak telefon ponownie dzwoni. Tym razem oszust może podać się za policjanta, funkcjonariusza CBŚ, CBA lub prokuratora.

- informuje policja.

Przestępcy próbowali oszukać jeszcze dwie inne osoby, ale te na szczęście zorientowały się w sytuacji i nie przekazały im pieniędzy. 

Zobacz: Pułapka kredytowa. Ty szukasz pracy, oni kręcą lody
Zobacz: Zdradzieckie etykiety nękają Polaków. Policja alarmuje

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: DarSzach / Shutterstock.com

Źródło tekstu: Policja.pl