DAJ CYNK

Chiny śmieją się w twarz Zachodowi. Sankcje są nieskuteczne

Przemysław Banasiak

Wydarzenia

Chiny śmieją się w twarz USA. Amerykańskie sankcje są nieskuteczne

Mimo zakazu eksportu wydajnych akceleratorów do pracy ze sztuczną inteligencją, Chińczycy nie mają większych problemów z ich pozyskaniem.

 

Stany Zjednoczone oraz Chiny od dłuższego czasu prowadzą wojnę handlową, gdzie co i rusz jedno z mocarstw nakłada na drugie kolejne sankcje. Sytuacja trwa ta od 2010 roku. Jednym z poważniejszych ciosów był zakaz eksportu wydajnych akceleratorów AI wprowadzony przez USA.

Chińczycy tworzą fałszywe firmy by kupować układy NVIDII

Amerykanie argumentują to faktem, że Chińczycy wykorzystują układy od producentów takich jak AMD, NVIDIA czy Intel nie tylko do napędzania autonomicznych pojazdów, chatbotów czy usług medycznych, ale w głównej mierze w celu rozwoju swojego przemysłu zbrojeniowego i wojska.

Jak donosi The New York Times, Chiny omijają restrykcje USA i tak wchodząc w posiadanie najwydajniejszych zachodnich układów do pracy ze sztuczną inteligencją. W Shenzhen, czyli "chińskiej dolinie krzemowej", bez problemu można nabyć najnowsze akceleratory NVIDIA Hopper.

Oczywiście dostępność nie jest tak dobra jak w USA czy Europie. Według NYT czas oczekiwania to około dwóch tygodni. Nie jest jednak problemem znalezienie sprzedawców, którzy chwalą się zrealizowaniem zamówień na 200 - 300 sztuk. Rekordzista pokazał dowody na jednorazową sprzedaż ponad 2000 serwerów wyposażonych w akceleratory AI od Zielonych, których kwota opiewała na 103 miliony dolarów.

Chiny śmieją się w twarz USA. Sankcje są nieskuteczne

Skąd Chińczycy biorą układy mimo nałożonych sankcji? Problemem są fałszywe firmy, które powstają tylko w celu pozyskiwania układów i są zamykane w momencie dostania się na listę podmiotów zakazanych w USA. Przykładem może być firma Sugon, która została skreślona za powiązania z chińskim wojskiem. A więc część dyrektorów utworzyła Nettrix, które szybko stało się jednym z większych producentów serwerów AI.

Oczywiście prześwietlanie wszystkich firm na świecie, które nawiązują współpracę z AMD, Intelem czy NVIDIĄ byłoby szalenie czasochłonne i drogie. Rząd Stanów Zjednoczonych twierdzi, że celem ich działań nie jest całkowite odcięcie Chin od amerykańskich technologii, a znaczne spowolnienie chińskiego rozwoju. Jednak jak tak dalej pójdzie to Chińczycy mogą stać się samowystarczalni.

Zobacz: Zapomnij o gorących SSD. Na ratunek przybywa Silicon Motion
Zobacz: Najsłabszy z rodziny Lunar Lake. Tak wypada nowe dziecko Intela

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock / 360b, Telepolis / Przemysław Banasiak

Źródło tekstu: The New York Times, oprac. własne