DAJ CYNK

Skończyło się rumakowanie. Booking z gigantyczną karą

Lech Okoń

Wydarzenia

Booking z wielką karą - naruszał interesy zbiorowe klientów i hoteli

Hiszpański odpowiednik UOKiK-u wlepił platformie Booking.com astronomiczną karę 413,24 mln euro. Powód? Nadużywanie pozycji dominującej w ostatnich pięciu latach — donosi Associated Press.

Najpierw wzięli cały rynek, potem zaczęły się naciski

Booking.com, popularny w całej Europie pośrednik w najmie krótkoterminowym apartamentów, rezerwacji hoteli i hosteli ma na naszym kontynencie aż 60% udział w rynku. W Hiszpanii jego udział szacowany jest natomiast na między 70 a 90 procent, przy czym Hiszpania to drugi najczęściej odwiedzany kraj na świecie po Francji.

Po trwającym od lat śledztwie Hiszpańskiej Komisji ds. Rynków i Konkurencji (CNMC), urząd wskazał, że amerykański holding nadużywa w Hiszpanii swojej pozycji dominującej i obciąża obiekty nieuczciwymi zasadami. Booking zabronił m.in. hotelom oferowania pokoi taniej niż na swojej platformie, a jednocześnie zagwarantował sobie prawo do samodzielnego narzucania obniżek cen na Booking.com.

Te praktyki wpłynęły na hotele zlokalizowane w Hiszpanii oraz inne internetowe agencje turystyczne konkurujące z platformą. Warunki i zasady tworzą nierównowagę w relacjach handlowych z hotelami w Hiszpanii. Poprzez lepsze pozycjonowanie hoteli z większą liczbą rezerwacji na Booking.com, inne agencje internetowe były zablokowane przed wejściem na rynek lub rozwojem

- oświadczył CNMC uzasadniając karę

Co warto dodać, to największa kara, jaką kiedykolwiek nałożył ten hiszpański urząd — aż 412,24 mln euro. Na reakcję Booking.com nie trzeba było długo czekać — platforma „zdecydowanie nie zgadza się” z ustaleniami CNMC i zapowiada odwołanie się od decyzji urzędu.

Booking ma coraz cieplej w Unii Europejskiej

Bruksela uznała w maju tego roku Booking.com za wystarczająco dużą platforme, by umieścić ją na liście firm objętych bardziej rygorystycznym przepisom. Booking dostał wtedy pół roku na przygotowanie się do przestrzegania ustawy o rynkach cyfrowych (DMA) — zegar tyka. Nadrzędną ideą DMA jest zapewnienie mieszkańcom UE większej liczby opcji podczas wyboru produktów i tym samym wyrównanie szans na rynku cyfrowym. W praktyce ma to oznaczać więcej możliwości biznesowych dla hoteli i lepszy wybór ofert dla turystów.

Nadużycia Booking.com punktują też inne kraje. W 2020 roku węgierski organ nadzoru konkurencyjności ukarał Booking grzywną wysokości 2,5 mld forintów (7 mln dolarów) z tytułu nieuczciwych praktyk biznesowych i wywierania presji na klientach. 15 lipca tego roku Węgrzy doliczyli kolejne 382,5 mln forintów, bo w dodatkowym śledztwie wykazano, że Booking kontynuował swoje nieuczciwe praktyki.

W Polsce też trwa śledztwo UOKiK-u wymierzone w stronę platformy Booking, z potencjalną karą do 10% obrotu firmy. Zdaniem urzędu, Booking.com jest jednym z serwisów naruszających zbiorowe interesy konsumentów, niewywiązującym się z unijnej dyrektywy Omnibus. W ostatnim czasie finały miały prowadzone równolegle sprawy toczone wobec Zalando i wobec Travelist.

Co na to wszystko Booking? Grozi środkowym palcem

Jak pisaliśmy na początku lipca, Booking Holdings zagroził, że może wycofać się z Europy z powodu, uwaga — głupich przepisów. Cała sprawa rozbija się o gwarancję najniższych cen. Booking żądał od wszystkich podmiotów, które wystawiały na stronie swoje oferty, najkorzystniejszych stawek. Tym samym hotele nie mogły, nawet na własnych stronach internetowych, a także innych usługach, mieć niższych cen niż na Booking. Brzmi znajomo, prawda? Dokładnie za to ukarała go teraz Hiszpania.

Pod naciskiem licznych protestów i spraw lokalnych, a także zajęcia się tematem przez Unię Europejską (decyzje jeszcze nie zapadły), Booking wycofał się z gwarancji najniższych cen, ale nie zrobił tego z entuzjazmem.

Jeśli przepisy nie są adekwatne do zamierzonego celu, oznacza to, że znajdujesz się w niekorzystnej sytuacji konkurencyjnej. Wierzę w oferowanie klientom najlepszych cen. Uważam, że wszelkie przepisy, które nam tego zabraniają, są głupie.

 - skwitował prezes Booking

Jak dodaje Fogel, możliwe, że firma zabierze swoją lokalną siedzibę poza Unię Europejską, by uniknąć choć częściowo kontroli ze strony UE.

Jak taniej nocować z Booking?

Tymczasem korzystając z okresu wakacyjnego i dużego zainteresowania ofertą noclegową, ze swojej strony polecamy, by szukać ofert na Booking bez zalogowania się w platformie, najlepiej w prywatnym oknie przeglądarki i na jak najtańszym sprzęcie. Wyszukiwanie na komputerach Mac, iPhone'ach czy najdroższych telefonach z Androidem może zaowocować droższą ofertą, podobnie jak korzystanie z aplikacji poza Polską (testowane wielokrotnie).

Sprawdzanie cen nie powinno przy tym być realizowane przez kilka osób w tym samym czasie, bo algorytmy „uznają”, że jest rosnące zainteresowanie obiektem i z tego powodu też podniosą cenę. Pomimo też nacisków ze strony Bookingu, kontakt telefoniczny z interesującym nas obiektem z reguły da też większy rabat, szczególnie gdy nie jest to samotny wyjazd służbowy tylko podróżowanie w kilka osób.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: nikkimeel / Shutterstock

Źródło tekstu: Associated Press, oprac. wł