DAJ CYNK

Parler odnalazł się w Rostowie nad Donem, w Rosji

Mieszko Zagańczyk

Aplikacje

Parler odnalazł się w Rostowie nad Donem, w Rosji

Serwis społecznościowy Parler, który dla zwolenników Donalda Trumpa stał się jednym ze schronień po czystkach na Twitterze, powoli wraca do życia. Okazuje się przy tym, że usługi hostingowe dostarcza Parlerowi firma z Rosji. 

Wczoraj strona internetowa Parlera wstała do życia, a szef całego przedsięwzięcia, John Matze, zapowiedział, że serwis wkrótce będzie dostępny dla użytkowników. Sytuacja pozostaje na razie bez zmian, jednocześnie w sieci coraz częściej zadawane jest pytanie: gdzie się przeniósł Parler po wymówieniu umowy przez Amazon?

Zobacz: Parler powraca do życia: działa strona, wkrótce serwis będzie dostępny dla użytkowników

Hosting dla Parlera dostarcza firma z Rosji

Wygląda na to, że już znamy odpowiedź na to pytania. Już wczoraj było wiadomo, że za utrzymanie domeny parler.com odpowiada firma Epik, która jednak nie dostarcza usług hostingu. Te, jak się okazało, świadczy firma DDOS-GUARD. Zgodnie z nazwą, zajmuje się ona usługami bezpieczeństwa w internecie, przede wszystkim ochroną przed atakami typu distributed denial of service, jednak dostarcza także dobrze zabezpieczony hosting. 

Zobacz: Bany na Twitterze? Ministerstwo Sprawiedliwości forsuje ustawę o ochronie wolności słowa w internecie

Formalnie ma swoją siedzibę w Edynburgu, gdzie zarejestrowana jest jako Cognitive Cloud L.P. Jednak dalsze poszukiwania pozwoliły odkryć, że w rzeczywistości jest to firma pierwotnie zarejestrowana w Rostowie nad Donem, gdzie założyło ją dwóch Rosjan – Aleksiej Likaczew i Jewgienij Marczenko.

Firma DDOS-GUARD miała już w swojej historii epizod współpracy z twórcami rasistowskich stron internetowych i serwisów promujących spiskowe teorie. Wśród nich było forum 8kun, wcześniej znane też jako 8chan, gdzie komunikowali się sprawcy serii zamachów w 2019 roku, między innymi na meczety w nowozelandzkim Christchurch. DDOS-GUARD w rosyjskich, publicznych rejestrach widnieje też jako dostawca usług dla rosyjskiego Ministerstwa Obrony, dla którego realizował kilka kontraktów. Świadczy też usługi dla mediów w Moskwie.  

Nie znaczy to oczywiście, że serwery utrzymujące teraz Parlera są fizycznie ulokowane w Rostowie nad Donem. Poza Rosją i Szkocją firma ma swoje oddziały w innych krajach, zarejestrowana jest na przykład na Belize. Faktem jednak pozostaje zależność „Twittera konserwatystów” od usługodawcy z Rosji

Taki scenariusz pojawiał się już wcześniej w przewidywaniach analityków, którzy zwracali uwagę, że Parler po wymówieniu usług AWS przez Amazon będzie miał problemy z zawarciem nowej umowy z dostawcami ze Stanów Zjednoczonych i pozostanie mu szukanie pomocy daleko poza ich granicami.

Zobacz: Parler został zhakowany. Z serwerów wykradziono niemal wszystkie dane
Zobacz: Parler, „Twitter konserwatystów”, wyrzucony z chmury AWS, może się już nie podnieść

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Reuters, The Guardian, Twitter, wł.

Tagi: parler