DAJ CYNK

Huawei na celowniku czeskich służb: „To zagrożenie jak rosyjski gaz”

Marian Szutiak

Bezpieczeństwo

Huawei na celowniku czeskich służ: „To zagrożenie jak rosyjski gaz”

W dobie rosnących napięć geopolitycznych, kwestie bezpieczeństwa narodowego nabierają coraz większego znaczenia. Szczególną uwagę zwraca się na technologie wykorzystywane w infrastrukturze krytycznej, a także w sektorze prywatnym.

Szef czeskiej Służby Bezpieczeństwa Informacji (BIS), Michal Koudelka, ostrzegł przed dalszym korzystaniem z urządzeń chińskiej firmy Huawei. Jak podaje Business Insider, szef kontrwywiadu uważa, że technologia Huaweia stanowi poważne zagrożenie, szczególnie w obecnej, niestabilnej sytuacji geopolitycznej.

Koudelka porównał zależność od technologii Huaweia do zależności Czech od rosyjskiego gazu i wskazał na ryzyko, że w przypadku eskalacji napięć, Chiny mogłyby po prostu wyłączyć sprzęt, paraliżując infrastrukturę krytyczną.

Jeśli dojdzie do konfliktu, w którym będziemy po stronie wolnego świata, po stronie NATO, będziemy w podobnej zależności od tych technologii, jak w przypadku Rosji od gazu.

– powiedział Michal Kudelka

Już w 2018 roku czeskie służby wydały ostrzeżenie przed korzystaniem z urządzeń Huawei i ZTE. Choć dotyczyło ono głównie infrastruktury krytycznej, Koudelka zaapelował również do sektora prywatnego o rozwagę.

Sektor prywatny nie musi się do tego stosować, ale powinien, ponieważ nie powinno się podporządkowywać bezpieczeństwa interesom gospodarczym. Nie opłaci się to w przyszłości.

– podkreślił szef czeskiego kontrwywiadu

Szef BIS zwrócił uwagę na pozorną przyjazną postawę Chin wobec Zachodu. Uważa, że choć Chiny starają się sprawiać wrażenie partnera, to ich prawdziwym celem jest upadek demokracji i zapanowanie porządku światowego opartego na dominacji państw totalitarnych.

Zobacz: Polski rząd chce wytępić Chińczyków. Na liście Huawei
Zobacz: Huawei Watch GT 5 Pro od dziś w nowej wersji. Za darmo słuchawki

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis.pl

Źródło tekstu: Business Insider