DAJ CYNK

Recepta Microsoftu na sukces LinkedIn - nie ingerować

Michał Świech

Prawo, finanse, statystyki

W 2016 roku raportowaliśmy o przejęciu LinkedIn przez Microsoft. Część podejrzewała wtedy, że portal straci na popularności jak Skype lub Nokia pod wodzą Amerykanów. Na szczęśćie do tego nie doszło.

Trzy i pół roku temu Microsoft przejął LinkedIn za 26,2 miliarda dolarów. Okazuje się, że inwestycja okazała się udana. W tym roku LinkedIn odpowiada za 6,75 miliarda dolarów przychodu, a od 2016 udało się uzyskać wzrost liczby użytkowników o 52%. Teraz w serwisie znajdziemy aż 660 milionów osób.  Co jest kluczem do sukcesu? I czemu nie widzimy tutaj spadku popularności (Skype) czy w ogóle historii z Nokii rodem?

Okazuje się, że wystarczyło... zostawić LinkedIn w spokoju. Satya Nadella obiecał prezesowi Jeffowi Weinerowi, że portal zachowa pełną autonomię, a jego lider będzie odpowiadał wyłącznie przed CEO Microsoftu. Jednocześnie współzałożyciel portalu Reid Hoffman dołączył do grona rady dyrektorów Microsoftu.

Jednocześnie z LinkedIn zintegrowany został m.in Outlook, a niedługo portal będzie mógł informować kierowników o postępach w projektach ich pracowników dzięki informacjom z pakietu Office.

Zobacz Microsoft przejmuje LinkedIn za 26,2 mld dolarów

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: CNBC, wł