DAJ CYNK

Spór UKE i Miniterstwa Cyfryzacji o rekompensaty za pasmo 700 MHz

orson_dzi

Prawo, finanse, statystyki

Podczas wczorajszego, momentami bardzo burzliwego, posiedzenia Komisji Cyfryzacji, Innowacji i Nowych Technologii posłowie głosowali nad poprawkami do tzw. Megaustawy. Ponownie pojawił się konflikt pomiędzy Ministerstwem Cyfryzacji, a Urzędem Komunikacji Elektronicznej w sprawie pasma 700 MHz, na którym docelowo ma zostać uruchomiona sieć 5G. Sytuacja stała się na tyle napięta, że posłowie opozycji w pewnym momencie zagrozili opuszczeniem obrad.

Spór o dwie poprawki i odpowiedzialność za 700 MHz

Początkiem sporu były dwie poprawki do Megaustawy zgłoszone przez Prawo i Sprawiedliwość, które na wniosek posłanki Barbary Dziuk miały być poddane tylko jednemu głosowaniu, zamiast dwóm osobnym.

Pierwsza poprawka nadawała prezesowi UKE uprawnienia do zarządzania pasmem 700 MHz, a w uproszczeniu - zmiany obecnych rezerwacji nadawców telewizji naziemnej w celu uwolnienia pasma na potrzeby budowy sieci 5G. Druga poprawka miała dać prezesowi UKE możliwość obniżenia o maksymalnie 50% opłat rezerwacyjnych dla nadawców w nowym paśmie z zakresu 470 - 694 MHz w latach 2021 - 2023. I o ile pierwsza poprawka jest na rękę UKE, tak druga została nazwana przez obecną na obradach Iwonę Różyk - Rozbicką dyrektor departamentu prawnego UKE, wrzutką i gorącym kartoflem.

Zobacz: Megaustawa kluczowa również dla rynku telewizyjnego. „5G zrewolucjonizuje rynek

Ostatecznie obie poprawki zostały przyjęte w ramach jednego głosowania większością głosów posłów PiS. Zanim do tego doszło posłowie opozycji domagali się oddania głosu przedstawicielce UKE chcąc poznać szczegóły sprawy. Pomogła dopiero groźba opuszczenia i zerwania obrad komisji.

Bardzo proszę udzielić tej Pani głosu i nie limitować jej czasu (na wypowiedź). W przeciwnym razie posłowie opozycji wyjdą z sali, złamiemy kworum, bo jest Was na sali zaledwie 8 na 17 członków komisji i będziecie tu siedzieć do rana, dopóki nie sprowadzicie swojego kolejnego posła.

Zobacz: Testowych rezerwacji sieci 5G w Polsce jest dużo. Ale do działającej usługi ciągle daleka droga

Kolejny etap konfliktu

Zastrzeżenia UKE w sprawie rekompensat są w tym momencie zrozumiałe. Jak zaznaczyła Iwona Różyk - Rozbicka, poprawka nie była wcześniej konsultowana w żaden sposób z Urzędem, co nazwała delikatnie niefortunną sytuacją.

Ten temat był już poruszany wcześniej w trakcie nowelizacji Prawa Telekomunikacyjnego i wtedy Ministerstwo Cyfryzacji zapewniało, że ta kwestia będzie regulowana specjalną specustawą. Tymczasem zupełnie nowa kompetencja została dosłownie zepchnięta na UKE.

Zobacz: UKE bez narzędzi do rozdysponowania pasma 700 MHz. Senat przyjął poprawki dotyczące wdrożenia 5G w Polsce

Wątpliwości przedstawicielki UKE wzbudziło to, czy poprawka była w ogóle konsultowana z nadawcami telewizji naziemnej. Wyraziła również obawy co do tego, czy przypadkiem nie będzie to martwy przepis. To doprowadziłoby do sytuacji, w której nadawcy zostaliby pozbawienie zarówno częstotliwości, jak i prawa do rekompensaty.

Przedstawicielka UKE dodała też, że kwestie kosztów zmian częstotliwości powinny być zamieszczone w Krajowych Planach Działań na stronach Ministerstwa Cyfryzacji. Tymczasem obecnie dostępne dokumenty są nieaktualne. Zaznaczyła również, że nie do końca zrozumiała jest konieczność wprowadzania zmian w rezerwacjach częstotliwości 700 MHz ze skutkiem na czerwiec 2020 roku, podczas gdy pasmo ma zostać udostępnione na potrzeby sieci 5G dopiero w 2022 roku.

Zobacz: Powstała Biała Księga Ministerstwa Cyfryzacji - Pole Elektromagnetyczne a człowiek

Wiceminister Cyfryzacji Wanda Buk odbijała pałeczkę mówiąc, że opory nadawców wynikały głównie z tego, że nie wiadomo jakie będą koszty zmian częstotliwości, choć UKE zapewniał wcześniej, że będą to koszty znikome, wycofując się później ze swojego stanowiska.

Bardzo burzliwe posiedzenie komisji

Na posiedzeniu komisji ponownie była obecna strona społeczna, czyli niewielka grupa przedstawicieli przeciwników sieci 5G wspierana przez posła Roberta Majkę. Nie do końca rozumieli oni zasady przebiegu prac i zamiast zabierać głos w sprawie poparcia lub odrzucenia poprawek, manifestowali bardzo dobrze znane nam poglądy. Wielokrotnie przerywali przy tym obrady, często w bardzo chamski sposób i naprawdę ciężko uwierzyć, że nie zostali usunięci z sali. Między innymi po wykrzyczeniu zdania - Niech odpowie ta bezczelna pisowa kobieta.

Zobacz: Protest przeciwko sieci 5G w Polsce był smutny. Teorie o szkodliwym PEM wybrzmiały w sejmie

Pojawiły się też ciekawostki, jak choćby poseł Sachajko, który chcąc doprecyzować zapisy w Megaustawie postulował określenie konkretnych norm dotyczących natężenia PEM. Jednak delikatnie się przy tym pomylił, świadomie lub nie, postulując 100-krotne obniżenie obowiązujących obecnie norm.

Całe posiedzenie można obejrzeć pod tym adresem, gorąco polecam. Gdyby nagranie się nie ładowało, spróbuj tutaj.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: wł