DAJ CYNK

Apple iPhone 19 zawstydzi Samsunga jedną funkcją

Lech Okoń

Sprzęt

Apple iPhone 19 zaskoczy konkurencję potężnym zoomem optycznym

Apple wraz z premierą Apple iPhone 15 Pro Max dołączył do rynkowego wyścigu w prawdziwy zoom optyczny w smarfonach. W 2027 roku konkurencji może zrobić się słabo.

Apple iPhone 15 Pro Max ma tetrapryzmatyczny obiektyw z 5x przybliżeniem optycznym

Zaczęło się od iPhone'a 15 Pro Max, w którym po raz pierwszy Apple zastosował kaskadę pryzmatów pozwalających na zmieszczenie długiej ogniskowej w smukłej obudowie telefonu. Choć przybliżenie 5x nie było rekordowe, to jednak Apple skupił się tutaj na jakości i genialnej stabilizacji obrazu. O ile o znacznej liczbie telefonów z dużymi zoomami można było powiedzieć krótko — bubel — u Apple'a faktycznie wszystko działa zgodnie z obietnicami.

Tuż po premierze nowego iPhone'a okazało się, że niekwestionowany lider zoomu optycznego, jakim był do tej pory Samsung, postanowił zrezygnować z 10-krotnego przybliżenia w Galaxy S24 Ultra na rzecz 5-krotnego i sensora o wyższej rozdzielczości 50 Mpix. W niektórych sytuacjach „cropowanie” matrycy (wycinanie jedynie centralnego fragmentu obrazu z sensora) działa nawet lepiej niż faktyczny zoom optyczny, ale nie brakuje słów krytyki od osób, które przesiadły się z S22 Ultra czy S23 Ultra. Tymczasem Apple nie zamierza zatrzymywać się na 5-krotnym przybliżeniu.

Zobacz: Apple odcina pępowinę. Te sprzęty nie dostaną już aktualizacji
Zobacz: Apple uchronił swoich użytkowników przed stratą 7 mld dolarów

Apple iPhone 19 Pro Max z zoomem niczym lornetka

Za większymi przybliżeniami optycznymi stać ma firma Crystal-Optech, która już zaciera ręce na zwiększone zapotrzebowanie na jej pryzmaty i pracuje nad rozwiązaniami, które bazować będą już nie na 4 pryzmatach, lecz na znacznie większej ich liczbie.

Wielopryzmatowy zoom wymagać będzie jeszcze większej precyzji niż obecne rozwiązanie — chodzi tutaj zarówno o większą złożoność optyczną, jak i o fakt, że same pryzmaty będą musiały być znacznie mniejsze. Jednak przejście na przybliżenia 10x i większe bez zwiększania wielkości obudowy telefonu i z zachowaniem dużej matrycy warte jest inwestycji w R&D.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Lech Okoń / Telepolis.pl

Źródło tekstu: TUAW, oprac. wł