Tydzień temu informowaliśmy, że najnowszy MacBook Pro z i9 ma duże problemy z przegrzewaniem się. Teraz dla odmiany piekło zamarzło. Apple się pokajał.
Firma z Cupertino przeprosiła i zaprezentowała poprawkę mającą poradzić sobie z uciążliwym problemem. Dzięki uaktualnieniu sprzęt ma działać tak płynnie jak wcześniej zapowiadano. Wcześniej laptopa trzeba było zamknąć w lodówce.
Dosłownie. Dopiero tam było odpowiednie chłodzenie.
Na czym polegał problem? W wypadku pracy przy np. zaawansowanej obróbce wideo, zaczynały się problemy. Częstotliwość taktowania procesora spadała do nawet 2,2 GHz, czyli poniżej jego bazowej częstotliwości 2,9 GHz. Takiego problemu nie zanotowano w tańszym tegorocznym MacBooku Pro, wyposażonym w Intela i7-8750H.
Serwis 9to5Mac uważa, że podobne błędy po prostu nie pojawiły się na sprzęcie testowanym wcześniej przez pracowników Apple'a.
Zobacz: Nowa odsłona Macbooków Pro
Zobacz: MacBook Pro 2018 z i9 najlepiej działa... w lodówce
Źródło tekstu: 9to5mac, wł