DAJ CYNK

Apple dopadł koronawirus z Wuhan. Ile firma straci z powodu epidemii?

Jakub Szczęsny

Sprzęt

koronawirus wuhan

Koronawirus z Wuhan daje się we znaki nie tylko ludziom - cierpi także Apple. Epidemia wywołana przez niebezpieczny patogen wpływa również na to, jak funkcjonuje się firmom technologicznym, które bardzo często produkują swoje sprzęty w Chinach ze względu na niskie koszty. Co więcej, Państwo Środka to dla nich również chłonny rynek zbytu. Każda katastrofa w Chinach wiąże się z możliwymi konsekwencjami biznesowymi. 

Apple straci koronę przez wirusa?

W IV kwartale niepodzielnym królem smartfonów był Apple - to ta firma sprzedała najwięcej telefonów na świecie. Dalsze wzrosty mogą jednak wyhamować m.in. z powodu epidemii korona wirusa z Wuhan.

Znany w branży analityk zajmujący się m.in. Apple obniżył własne prognozy dotyczące dostaw telefonów iPhone. Korekta wynosi aż 10 procent (36 do 40 milionów sztuk) i dotyczy pierwszego kwartału 2020 roku. Epidemia trwająca w Chinach spowodowała już, że Apple zamknęło wszystkie swoje sklepy i biura w tym państwie. Wszystko po to, aby pracownicy firmy w Państwie Środka byli bezpieczni. 

Zobacz: Apple zamyka wszystkie biura i sklepy w Chinach

Oprócz strat związanych z mniejszymi dostawami telefonów iPhone, Apple najprawdopodobniej będzie musiało liczyć się z zakłóceniami w montażu innych sprzętów, w tym mniejszego wariantu smartfona "iPhone 9" lub "iPhone SE 2". Jak podają różne źródła, Apple miałoby zaprezentować telefon już w marcu, a na luty najprawdopodobniej zaplanowano jego masową produkcję. Niestety dla producenta, nie jest to najszczęśliwszy czas na wdrażanie nowego modelu do portfolio. 

iPhone X, airpods

Koronawirus z Wuhan sparaliżował Chiny. Nie odpuścił również Apple

Jak podają badacze z TF International Securities, od chińskiego Nowego Roku, dostawy smartfonów w Chinach spadły o ponad 50 procent. Sytuacja ta związana jest nie tylko z chaosem i paniką wytworzoną przez epidemię - nie dość, że konsumenci są mniej aktywni na rynku, to w dodatku ze względów bezpieczeństwa zamyka się takie obiekty jak centra handlowe, niektóre biura, sklepy. 

Zobacz: Co oznacza dla Apple'a rezolucja o wspólnej ładowarce?

Koronawirus z Wuhan ma zatem większy zasięg rażenia niż nam się wydaje: poza Chinami i krajami, w których doszło do wystąpienia patogenu, cierpi także świat biznesu i firmy technologiczne są bardzo jaskrawym tego przykładem - głównie dlatego, że Chiny, oprócz tego, że "produkują" mnóstwo elektroniki, również dla innych firm, to w dodatku kupują jej naprawdę mnóstwo. Tym samym, tacy producenci jak Apple liczą, że w Państwie Środka uda im się zarobić sporo pieniędzy. Koronawirus z Wuhan na pewno w tym nikomu nie pomógł (no, chyba że mówimy o "handlarzach maseczkami".)

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: https://www.macrumors.com/, wł