DAJ CYNK

Gorilla Glass 7i: nowe szkło na ekrany tanich smartfonów

Mieszko Zagańczyk

Sprzęt

Firma Corning zaprezentowała nowe szkło Gorilla Glass 7i chroniące ekrany smartfonów. Zabezpieczenie zostało zaprojektowane z myślą o urządzeniach średniej i niższej klasy.

Firma Corning to producent najmocniejszych szkieł stosowanych jako warstwa zabezpieczająca w ekranach smartfonów. Od pierwszej generacji kolejne wersje oznaczane były po prostu numerami, jednak po szkle Gorilla Glass 6 firma w 2020 r. zmieniła nazewnictwo na Gorilla Glass Victus. Dwa lata temu zaprezentowała drugą generację tego zabezpieczenia, Gorilla Glass Victus 2.

Nowy produkt Gorilla Glass 7i znowu łamie schemat, ale jak wyjaśnia producent „i” w nazwie pochodzi od „intermediate”, czyli w tym kontekście znaczy właśnie „średniej klasy”. Ma to podkreślać odrębność nowej linii, powstałej z myślą o tańszych telefonach. 

Jej stworzenie to dobry pomysł, bo producenci smartfonów ze średniej lub niższej półki cenowej w poszukiwaniu oszczędności wciąż sięgają po starsze typy szkieł, w tym nawet Gorila Glass 5 sprzed 8 lat. Teraz będą mogli wybrać nowocześniejsze Gorilla Glass 7i.

Co więc da zastosowanie Gorilla Glass 7i w ekranie smartfonu? Corning obiecuje, że zabezpieczony tym szkłem wyświetlacz wytrzyma upadek z wysokości 1 metra na twarde podłoże o ziarnistości 180 grit, jak beton czy asfalt. Producent przekonuje, że jest to dwa razy więcej w porównaniu z konkurencyjnymi szkłami litowo-glinokrzemianowymi innych producentów. Gorilla Glass 7i jest też dwa razy bardziej niż one odporne na zarysowania i wytrzyma działanie siły 8-10 niutonów.

Producent ujawnił, że pierwszym producentem, który wykorzysta Gorilla Glass 7i, będzie firma Oppo. Nowe szkło może też znaleźć swoje zastosowanie w smartwatchach, notebookach czy aparatach.

Zobacz: Honor Magic V Flip już 13 czerwca ujawni swoje tajemnice
Zobacz: Xiaomi Redmi 13 jest już w Polsce. Sprawdź, ile kosztuje

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Corning

Źródło tekstu: Opracowanie własne