DAJ CYNK

Hakerzy włamują się do iPhone'ów wykorzystując wykradzione prototypy

Lech Okoń

Sprzęt

Nie, to nie kolekcjonerzy, lecz głównie hakerzy windują ceny prototypów iPhone'ów, które dziwnym sposobem trafiają na rynek. Ten, wydawać by się mogło niedoskonały sprzęt, to skarbnica wiedzy na temat tylnych wejść do iOS-u.

Jak donosi serwis Motherboard, prototypowe iPhone'y to jedno z najważniejszych narzędzi najlepszych na świecie hakerów iOS-u - mobilnego systemu operacyjnego Apple'a. A to wszystko za sprawą faktu, że mają one słabiej zabezpieczoną wersję systemu, z banalnie prostym do uzyskania rootem.

Kosztujące na czarnym rynku od 1800 dolarów prototypy iPhone'a X posłużyły m.in. do stworzenia przez izraelską firmę Cellebrite jednych z najbardziej cenionych narzędzi łamiących zabezpieczenia iOS-u. O izraelskiej firmie analitycznej było głośno, gdy w 2016 roku zgłosiło się do niej FBI z prośbą o pomoc w złamaniu iPhone'a 5C sprawcy strzelaniny w San Bernardino. Firma podołała zadaniu, za co miała otrzymać ponad 1 mln dolarów.

Do zakupu deweloperskich wersji iPhone'ów hakerzy przyznają się niechętnie - niektórzy wręcz zapierają się, że cała ich praca jest czysta i nigdy nie kupili kradzionego sprzętu Apple'a. Jak jednak twierdzą specjaliści w tej dziedzinie, w tym sam Mathew Solnik na czele, szereg programistycznych odkryć w obrębie iOS-u nie było możliwe do osiągnięcia bez takich urządzeń.

Zobacz: Negatywne skutki testowania prototypów Apple

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Giulio Zompetti

Źródło tekstu: Motherboard