Jesteśmy właściwie o krok od debiutu nowej serii flagowców Huawei Mate 40. Okazuje się jednak, że chińska firma szykuje też nową wersję zeszłorocznego telefonu.
Już za kilka dni oficjalnie pojawią się nowe (i na jakiś czas ostatnie) układy z serii Kirin, Wtedy też nowe produkty zaprezentują Honor oraz Huawei. Mamy nadzieję, że wtedy zobaczymy wreszcie flagowce Huawei Mate 40. Nie znaczy to jednak, że w zapomnienie odejdzie Mate 30. Telefon miał bardzo trudne zadanie, był bowiem pierwszym flagowym modelem, który musiał walczyć z konkurencją nie mając usług Google'a. Seria P40 miała już nieco łatwiejsze zadanie - Mate 30 przetarł szlaki. Jak się można domyślić, Huawei Mate 30 Pro zdecydowaną większość sprzedaży zanotował w samych Chinach. Teraz jednak klienci doczekają się całkowicie nowej wersji tego urządzenia.
Tak przynajmniej wynika z dokumentacji przedstawionej przez chińską TENAA. Nowy smartfon będzie tańszą i nieco słabiej wyposażoną wersją tamtego modelu. Telefon z wyświetlaczem 6,53 cala będzie miał bowiem aparat przedni 16 Mpix, co jest mniejszą wartością niż w przypadku głównego modelu. Tylny aparat to 32 Mpix + 3 inne tajemnicze sensory. Ten sam będzie układ - jak widać Huawei nie ma co robić z Kirinami 990. W przypadku pamięci będzie to 6/8/12 GB RAM i 64/128/256 GB pamięci wbudowanej. Akumulator będzie miał pojemność 4400 mAh.
Aż do jutra trwa z kolei promocja, w której Huaweia Mate'a 30 Pro można w Polsce kupić już za 2299 złotych.
Zobacz: Huawei pokaże nowe Kiriny 3 września, czy pojawi się też Mate 40?
Zobacz: Huawei przygotował „mistrzowską ofertę” z nowymi, bardziej atrakcyjnymi cenami
Źródło tekstu: marco improda (twitter), wł
