DAJ CYNK

Huawei pokazał Samsungowi, gdzie się zgina dziób pingwina

Lech Okoń

Sprzęt

Huawei Mate XT wygląda jak z filmów Science Fiction

Kto się nie rozwija, ten się cofa. I chociaż Samsungowi trudno odmówić braku innowacji, to jednak to, co wyprawia Huawei, przekracza wszelkie granice.

Huawei wielokrotnie przełożony zapozował z Samsungiem

Huawei Mate XT to najnowszy smartfon klasy "tri-fold" chińskiego producenta. Zamiast jednego zawiasu ma ich 2 i tym sposobem 6,4-calowy telefon może rozłożyć się do 7,9-calowego, a jeśli rozłożymy go zupełnie, to do 10,2-calowego ekranu o proporcjach 16:11 i rozdzielczości 3K. To w skrócie pełnowymiarowy tablet, który bez trudu można schować do kieszeni.

Co ważne, nie jest to jedynie koncept, lecz finalny produkt przygotowany z myślą o rynku chińskim. I choć jeszcze w lipcu byliśmy pełni podziwu nowym szatom Galaxy Z Folda 6, który po rozłożeniu ma 5,6 mm grubości, a złożony 12,1 mm, to jednak to, co zrobił Huawei, przekracza wszelkie granice. Jego Huawei Mate XT ma 12,8 mm grubości — tak jest, zaledwie 0,7 mm więcej, a przecież w tej grubości mieszczą się aż 3 warstwy. Rozłożone urządzenie ma absurdalne 4,57 mm grubości.

Huawei Mate XT vs Samsung Galaxy Z Fold6
Huawei Mate XT (po lewej) i Samsung Galaxy Z Fold6 (po prawej)

Chyba jednak najbardziej kuriozalne jest to, że Huawei w swoim ultrasmukłym składaku zmieścił akumulator o pojemności 5600 mAh, podczas gdy Samsungowi starczyło miejsca na jedynie 4400 mAh. Nie można też zapomnieć o bieda-aparatach Folda, a przynajmniej w zestawieniu z Huaweiem, który z powodzeniem bić może się S24 Ultra. Chiński konkurent ma zmienną liczbę przysłony w głównym module (F/1.4-4.0), peryskopowy telezoom 5,5x i rzecz jasna ultraszeroki kąt z polem widzenia 120 stopni.

Zobacz: Huawei Mate XT – podwójnie składany smartfon wchodzi do sprzedaży

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Gizmochina

Źródło tekstu: Gizmochina, Huawei, wł