iPhone SE to tegoroczna odsłona najmniejszego i jednocześnie najbardziej budżetowego smartfonu Apple. Wiele wskazuje na to, że cena ta może być jeszcze bardziej atrakcyjna niż już jest.
W tym roku wreszcie pojawił się tak długo przez nas oczekiwany kolejny iPhone SE. Telefon, który jest jednocześnie spełnieniem marzeń tych, którzy szukają kompaktowego telefonu w 2020 (a nie jest to łatwe), jak i zwyczajnie tych, którzy chcą mieć taniego iPhone'a. Trzeba tez przyznać, że cena jest kusząca. Analityk Harsh Kumar z banku inwestycyjnego Piper Sandler sugeruje jednak, że może być jeszcze lepiej.
Apple ma rozważać obniżkę ceny smartfonu, który obecnie kosztuje 399 dolarów. Co jest powodem? Przede wszystkim nadchodzący Google Pixel 4a, który będzie konkurował w tym segmencie cenowym na najważniejszym dla firmy rynku, czyli USA. Produkt Google ma bowiem kosztować 349 dolarów. Innym powodem jest pomysł by w ten sposób skusić jak najwięcej osób do przejścia do ekosystemu Apple'a. W ten sposób obniżkę ceny obecnego iPhone'a SE można portrakować raczej jako inwestycję w przyszłość.
Zobacz iPhone SE 2020 to po prostu iPhone 8? Bzdura
Zobacz Google Pixel 5 będzie o 100 dolarów tańszy niż Pixel 4
Źródło tekstu: appleinsider, phonearena
