Należąca do Xiaomi marka Redmi zaprezentowała najtańszy telefon z serii. Redmi 7A to bezpośredni następca Redmi 6A i w swoim segmencie ma kilka rzadko spotykanych właściwości.
Redmi 7A ma pozbawiony wcięcia ekran o przekątnej 5,45 cala i rozdzielczości HD+ (1440 x 720 pikseli). Jak już się pewnie domyśliliście, mamy tu do czynienia z wyświetlaczem o proporcjach 18:9. Sercem telefonu jest stosunkowo oszczędny układ Qualcomm Snapdragon 439, który zależnie od wariantu dostanie 2 lub 3 GB pamięci RAM i 16 lub 32 GB pamięci na dane. Na szczęście nie zabrakło tu miejsca na kartę pamięci microSD (do 256 GB).
Zobacz: Xiaomi prezentuje wygląd telefonu Redmi K20 z potrójnym aparatem fotograficznym
W zakresie fotografii i wideo nie ma miejsca na szaleństwa. Pojedynczemu aparatowi 13 MPix z autofocusem bazującym na detekcji fazy i diodą LED towarzyszy druga jednostka z przodu o rozdzielczości 5 Mpix. Z zadowoleniem powitamy za to baterię o pojemności 4000 mAh, która w połączeniu z oszczędnym Snapdragonem 439 powinna nam dać długi czas pracy.
Zobacz: Mocarna specyfikacja Redmi K20. Zabójca flagowców to faktycznie najlepsze określenie
Redmi Note 7A wystartuje z Androidem 9 Pie na pokładzie. Gniazdo słuchawkowe 3,5 mm zostawiono w spokoju, a obudowa zyskała certyfikat P2i, świadczący o odporności konstrukcji na zachlapanie. Podobne rozwiązanie ma w swoich telefonach Motorola. Cenę urządzenia poznamy zapewne już 28 maja, kiedy zostanie zaprezentowany Redmi K20.
Źródło zdjęć: Weibo
Źródło tekstu: GSMArena
