Do nietypowego i pechowego zdarzenia doszło w jednym z domów w Indiach. Ładujący się telefon doprowadził do dużego wybuchu. Nieprzypadkowo – a niniejszy incydent stanowi obrazową lekcję dla wszystkich posiadaczy smartfonów.
Ładujący się telefon i łatwopalne środki to nie jest najlepsza kombinacja. Przekonali się o tym mieszkańcy miasta Nashik, a konkretnie dzielnicy Uttam Nagar, którzy mieli dużego pecha. Niestety, aż 3 osoby wylądowały z tego powodu w szpitalu.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Ładujący się przy oknie telefon uległ zapłonowi, co doprowadziło do jego wybuchu. Pech chciał, że tuż obok stał dezodorant. Ten również zajął się ogniem i doprowadził do jeszcze większej eksplozji, którą usłyszeli pobliscy mieszkańcy.
Wybuch był tak duży, że nie tylko powybijał szyby w oknach, a nawet w stojącym przed domem samochodzie, ale uszkodził też okna w pobliskich domach. Niestety, w związku ze zdarzeniem aż 3 osoby uległy poważnym oparzeniom i trafiły do szpitala. Policja bada sprawę, ale powód wybuchu wydaje się oczywisty.
Trudno jednoznacznie określić, dlaczego telefon zapalił się w trakcie ładowania. Prawdopodobnie uszkodzeniu uległa bateria, która mogła być już stara i mocno zużyta. Do podobnego, chociaż mniej tragicznego w skutkach zdarzenia, doszło kilka dni temu w jednej z polskich szkół podstawowych. Na szczęście w tym przypadku nikt nie ucierpiał.
Co warto zaś podkreślić, to lekcja, jaka płynie z tej sytuacji: producenci nie bez przyczyny zastrzegają w instrukcjach, by nie ładować urządzeń elektronicznych w pobliżu materiałów palnych i potencjalnie wybuchowych. Gdyby nie dezodorant, skutki incydentu z pewnością byłyby znacznie skromniejsze.
Zobacz: Xiaomi pana Piotra nagle wybuchł. To bardzo popularny model
Źródło zdjęć: Shutterstock, NDTV
Źródło tekstu: NDTV, oprac. własne