DAJ CYNK

Wrażenia po premierze Black Shark. Wydajność, wygląd czy jedno i drugie?

Ta_Monika

Sprzęt

Powoli opada już kurz po prezentacji Xiaomi Black Shark. Telefon wyjątkowy, stworzony dla graczy, chłodzony cieczą i... paskudny - oto co można o nim przeczytać. Przyjrzyjmy się specyfikacji.



Powoli opada już kurz po prezentacji Xiaomi Black Shark. Telefon wyjątkowy, stworzony dla graczy, chłodzony cieczą i... paskudny - oto, co można o nim przeczytać. Przyjrzyjmy się specyfikacji.

5.99 calowy wyświetlacz w formacie 18:9, chipset Snapdragon 845, ośmiordzeniowy procesor i 6 albo 8 GB pamięci RAM. Pamięci wbudowanej mamy w tańszej wersji 64 GB bądź w droższej 128 GB, także nie ma co się obawiać o miejsce na gry. Do tego mamy podwójny aparat 12 i 20 Mpix, i 20 Mpix aparat z przodu. Z tyłu świecące logo. Sam telefon ma specyficznie zbudowaną antenę, układającą się w X, co ma poprawić stabilność zasięgu podczas grania. Zastosowane rozwiązania wydają się być świetnie przemyślane, dopasowane do odbiorców tego aparatu. Do telefonu dokupić można specjalny pad ułatwiający poruszanie się podczas rozgrywek. Pad nie będzie sprzedawany w zestawie.

Ile kosztuje ten cudak? Tańsza wersja - 6 GB/64 GB w sprzedaży jest za 2999 juanów, czyli nieco ponad 1600 zł, droższa natomiast - 8/128 GB za 3499 juanów, co daje w przeliczeniu około 1900 zł. Pad kosztuje natomiast 179 juanów, czyli około 100 zł i wydatek ten wydaje się być, jeśli nie konieczny to na pewno pożądany. Czy Black Shark Gaming Phone zasługuje na miano Fiata Multipla wśród telefonów? Ocenę pozostawiam Wam.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: www.gizchina.com

Źródło tekstu: www.gizchina.com, wł