Nowa strategia finansowa Orange zakłada powołanie do życia własnego banku - informuje Puls Biznesu.
Orange świadczy już usługi finansowe, pod niemiłosiernie długą nazwą - Orange Finanse produkty bankowe dostarczane przez mBank. Ambitne plany połączenia dużej bazy klientów operatora z możliwościami mBanku nie wypaliły. Jak informuje Puls Biznesu, związek Orange i mBanku zbliża się ku upadkowi. Co więcej, obie strony są z tego faktu zadowolone. Do zakładanej liczby miliona klientów (w ciągu 3 lat od startu) brakuje dużo. Orange Finanse ma obecnie 440 tys. klientów, a większość z nich tylko ma konto, a z niego nie korzysta. Sam należę do tej grupy osób. Wygrała ze mną upierdliwość Pani z salonu. Z kolei spora część klientów założyła konto ze względu na chęć uzyskania rabatów do abonamentu.
Co prawda obie strony oficjalnie utrzymują dalszą współpracę, ale w marcu rada nadzorcza mBanku przyjęła uchwałę, w myśl której zarząd może w dowolnym momencie rozwiązać umowę z Orange.
W nowej strategii finansowej Orange, sieć zakłada start własnego banku w Belgii i Hiszpanii, ale jak informuje Puls Biznesu, powołując się na własne źródła, Polska jest naturalnym kierunkiem do budowy kolejnego Orange Banku lub Banku Orange. Taki bank działa już we Francji, gdzie cieszy się sporą popularnością. Po kilku miesiącach obsługuje 100 tys. klientów.
Kiedy miałby powstać Orange Bank? W ciągu kilkunastu, do kilkudziesięciu miesięcy. Partnerem miałby być... ponownie mBank. Wynika to z tego, że otwarcie banku wymaga otrzymania specjalnej licencji, co długo trwa i dużo kosztuje. Szczególnie koszty przy mocno oszczędzającym Orange mają tutaj duże znaczenia.
Źródło tekstu: Puls Biznesu
