Chińska firma Vivo powiększa swoje portfolio smartfonów. Wchodzi jednak na dosyć zatłoczone "selfikowe" pole bitwy.
Vivo odsłonił swoje najnowsze karty w walce o użytkowników, którym zależy przede wszystkim na zdjęciach. Musi jednak pamiętać, że poza nim w grze są inne azjatyckie marki, jak Oppo i Gionee.
Telefon będzie napędzany MediaTekiem MT6750 (1 GHz), zasilany niewymiennym akumulatorem 3000 mAh, a nasze zdjęcia wyświetlą się na 5,5 calowym ekranie o rozdzielczości HD (720 x 1280 pikseli). Na koniec zapiszemy je w 64 GB pamięci wbudowanej (karta microSD rozszerzy ją do 128 GB). RAM? 4 GB.
A gdzie najważniejsza cecha? Aparat? Otóż... przedni aparat oferuje 20 Mpix i obiektyw z aperturą F/2.0, a tylny - 13 Mpix (F/2.2). Taki rozkład megapikseli między oboma aparatami przypomina firmę Gionee i jej koncept "selfifonów" z ostatniego MWC.
Vivo V5s to dla mnie lekkie rozczarowanie. Urządzenie nie różni się znacząco od modelu V5. Lekko zmodyfikowano wygląd, drobne zmiany w temacie pamięci i uaktualniony Funtouch OS (bazujący na Androidzie 6) - to bardziej nowa opcja V5, niż nowy model z prawdziwego zdarzenia.
Urządzenie na rynku indyjskim zostało wycenione na 18990 rupii, czyli niecałe 300 dolarów.
Źródło zdjęć: Android Authority
Źródło tekstu: Android Authority, gadgets.ndtv.com, wł