DAJ CYNK

Bang-Jensen: z LTE ruszymy do końca roku, nie będziemy reklamować 150 Mb/s

WitekT

Wydarzenia

Jeden z trzech wygranych bloków 1800 MHz P4 przeznaczy na sieć GSM. Potem przyjdzie czas na rozwój LTE. Negocjacje z dostawcami są w ostatniej fazie, nie wiadomo czy będzie jeden czy dwóch, ale część na pewno zbuduje Huawei - mówi w wywiadzie dla serwisu rpkom.pl Jorgen Bang-Jensen, prezes telekomu.

Jeden z trzech wygranych bloków 1800 MHz P4 przeznaczy na sieć GSM. Potem przyjdzie czas na rozwój LTE. Negocjacje z dostawcami są w ostatniej fazie, nie wiadomo czy będzie jeden czy dwóch, ale część na pewno zbuduje Huawei - mówi w wywiadzie dla serwisu rpkom.pl Jorgen Bang-Jensen, prezes telekomu.

Pierwsze usługi LTE mają pojawić się do końca roku,kiedy pracować powinno już kilkaset stacji. Docelowo, za kilka lat, w zasięgu szybkiego Internetu ma być 70% populacji.

LTE na pewno zwiększy liczbę osób, którym usługa mobilna zaspokoi podstawowe potrzeby. Szczególnie w mniejszych miastach, gdzie już dziś mamy wielu klientów 3G. Dla nich LTE będzie jeszcze lepszym doświadczeniem, a my będziemy mogli zagwarantować konsumentom większą prędkość mobilnego internetu. Powiedzmy 6-8 Mb/s. (...) Na pewno nie będziemy mówić o maksymalnej prędkości 150 Mb/s. Czy ktoś widział butelkę whisky z napisem: do 40% alkoholu? - mówi Bang-Jensen.

Prezes uważa, że stacje bazowe P4 w miastach powinny być połączone światłowodami. Telekom przygotowuje się w ten sposób na przepływności danych, potrzebne według jego prognoz w latach 2017-2018. Dodaje, że P4 ma pieniądze także na budowę sieci 800 MHz i wzięcie udziału w aukcji.

Mamy je. Mamy dodatnie przepływy gotówkowe. Jeśli aukcja będzie w ciągu 9-12 miesięcy - nie powinno być problemu z pieniędzmi na udział. Oczywiście, jeśli licytacja zajdzie wyżej niż się oczekuje, to się z niej wycofamy - mówi prezes.

Jego zdaniem UKE zakłada bardzo ambitny cel chcąc zakończyć w tym roku aukcję na 800/2600 MHz. Jeśli mamy mieć do czynienia z aukcją w modelu wielorundowym, to będzie pierwsze tego typu postępowanie w Polsce i przygotowanie wymaga ogromu pracy. Musi być bardzo dobrze przemyślane. Jak do tej pory nie było jeszcze nawet tzw. "pierwszego przesłuchania" w sprawie kształtu procedury. Jeśli jednak UKE wybrałby tradycyjną procedurę przetargową, to ta mogłaby odbyć się w tym roku.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: rpkom.pl