Decyzja URTiP o nowym ryczałtowym abonamencie Telekomunikacji Polskiej z nielimitowanymi rozmowami miała zapaść do końca ubiegłego tygodnia, ale Urząd potrzebuje więcej czasu do namysłu.
TP od 15. czerwca chciała wprowadzić z abonament z wliczoną nieograniczoną liczbą połączeń lokalnych i międzymiastowych wewnątrz własnej sieci przez cały tydzień, który ma kosztować 115 zł. TP chce, by z oferty skorzystało co najmniej pół miliona klientów. To dalszy krok po wprowadzonych z sukcesem przed półtora rokiem dwóch abonamentach, w których cenę wliczono nielimitowane rozmowy lokalne i międzymiastowe w weekendy oraz w weekendy i wieczory. Ten ostatni kosztuje 85 zł.
Informacje na temat nowej oferty TP wywołały prawdziwą burzę wśród konkurentów. Największy z nich - szwedzki operator Tele2 - wezwał prezesa URTiP do jej zablokowania, gdyż jest niezgodna z prawem i szkodliwa dla rynku. Domaga się zablokowania nowej oferty do czasu wprowadzenia odpowiednika w tzw. ofercie hurtowej TP dla operatorów alternatywnych, którzy działają w sieci giganta. To umożliwiłoby im wprowadzenie podobnych ofert, a więc konkurowanie na równych zasadach.
Urząd zażądał dodatkowych informacji od TP, która musiała mu zgłosić ofertę do akceptacji, gdyż jest operatorem o tzw. znaczącej pozycji rynkowej.
Źródło tekstu: Gazeta Wyborcza