DAJ CYNK

Drogo, drożej, jeszcze drożej…

LuiN

Wydarzenia

Są tacy, dla których nawet najdroższy telefon jest za tani, dumne Vertu dawno im się znudziło i teraz szukają "odrobiny" luksusu w zwykłych telefonach. Dla nich właśnie powstają firmy ulepszające telefony.

Są tacy, dla których nawet najdroższy telefon jest za tani, dumne Vertu dawno im się znudziło i teraz szukają "odrobiny" luksusu w zwykłych telefonach. Dla nich właśnie powstają firmy ulepszające telefony.

Nie chodzi jednak o sztaby elektroników, którzy wcisną mobilnego Windowsa i GPS do Motoroli V3, lecz o firmy jubilerskie, które do nazwy telefonu dodają coś o karatach.

Modyfikacjom tego typu najczęściej poddawane są Motorole. Najsłynniejsza była Motorola V220, która po ubraniu w 1200 diamentów i 18-karatowe złoto sprzedana została w cenie 51,8 tys. dolarów. Uzupełnione o 885 diamentów Motorole V3 to już wydatek tylko 10 tys. dolarów.

Co ciekawe wykonawcą obu powyższych "dekoracji" jest ten sam australijski jubiler - Peter Aloisson. To właśnie spod jego ręki wyszła również Nokia E90 uszlachetniona 480 diamientami i białym złotem wyceniona na 80 tys. dolarów.

Rozprawił się też z Apple iPhone, montując w nim 318 diamentów o dwóch typach cięć, czyniąc telefon wartym tyle samo co nowiutkie Lamborghini Gallardo (176,4 tys. dolarów).

Stosunkowo niedrogo względem powyższych zakupić można Nokię N95 8GB wydaną w 10-cio sztukowej, limitowanej edycji. Do wyboru mamy dwa rodzaje złota - białe i tradycyjne oraz rozmaite kolorystyki i cięcia 325 diamentów które trafią na obudowę.

Telefon będzie miał wyryty ekskluzywny numer seryjny od 1 do 10 i nasze imię (jakby ktoś miał wątpliwości co do ustalenia właściciela). Do kompletu otrzymujemy roczny międzynarodowy serwis i pakiet usług archiwizacji danych, a to wszystko za jedyne 25 tys. dolarów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: wł