Vivendi postara się dziś zdobyć siedzibę PTC.
Dziś o godz. 10 ma się spotkać rada nadzorcza PTC. Spotkanie chcą wykorzystać odwołani — ich zdaniem bezprawnie — członkowie nadzoru.
Michel Picot i Philippe Houdouin, członkowie poprzedniej rady nadzorczej, zamierzają dziś przyjść do siedziby operatora i wziąć udział w posiedzeniu. Nikt ich jednak nie wpuści. Impas między stronami trwa już bowiem kilka miesięcy i nic nie wskazuje na to, aby coś się w tej sprawie zmieniło właśnie teraz. Kontrolę nad firmą sprawuje wpisany do rejestru sądowego zarząd i rada nadzorcza wybrana przez Elektrim i Deutsche Telekom. Odwołani w lutym członkowie zarządu i rady, popierani przez Vivendi, które — zdaniem Elektrimu — utraciło nieco wcześniej kontrolę nad 48% udziałami PTC, a więc nie ma prawa do reprezentacji, argumentują, że zostali odwołani z naruszeniem prawa.
Niedawno sąd apelacyjny nakazał sądowi pierwszej instancji powtórnie rozpatrzyć sprawę zmian w rejestrze. Nie wiadomo jednak, kiedy i czym zakończy się powtórzone postępowanie. Zaraz po wyroku sądu apelacyjnego Ryszard Pospieszyński, członek poprzedniego zarządu, zapowiadał rychły "szturm" ma siedzibę PTC. Skończyło się na zapowiedziach, choć informacje dotyczące dzisiejszych wydarzeń sugerują, że takie plany pozostały.
Źródło tekstu: Puls Biznesu
