Na bieżący weekend zaplanowano negocjacje handlowe pomiędzy reprezentującym Chiny - Liu He a Wilburem Ross'em - Sekretarzem Handlu USA. Zakłada się, że pertraktacje mają dotyczyć 1,7 miliarda dolarów odszkodowania, które ma zapłacić ZTE ale również zmian w zarządzie oraz kadrze kierowniczej spółki. Zanim drugi co do wielkości producent telekomunikacyjny w Chinach uzyska zgodę na zakupy u amerykańskich producentów, musi poddać się kolejnym restrykcjom i zgodzić się na przejęcie części kontroli nad spółką przez rząd Stanów Zjednoczonych.
Jak donosi agencja Reutersa Departament Handlu szuka sposobności do weryfikowania, czy podzespoły kupowane przez ZTE będą wykorzystane w sposób zgodny z międzynarodowymi konwencjami. Szacuje się, że amerykańskie firmy dostarczają komponenty, stanowiące 25-30% elementów wyposażenia smartfonów i innych urządzeń produkowanych w fabrykach ZTE. Według wyliczeń od 15 kwietnia chiński producent stracił ponad trzy miliardy dolarów w wyniku nałożonych nań sankcji.
Krążą pogłoski, że dyskusja o stanie ZTE jest jednym z elementów polityki renegocjowania umów handlowych z Chinami, dotyczących zakupu przez Chiny amerykańskich produktów rolnych. Mówi się również, że po rozmowach ZTE zapłaci około 1 miliarda dolarów odszkodowania oraz będzie zmuszona do wpłacenia 400 milionów dolarów depozytu do banku centralnego USA. W 2017 r. ZTE zapłaciło w sumie 892 miliony dolarów kar cywilnych i karnych, a dodatkowe 300 milionów zostało wpłacone w formie depozytu (na wypadek kolejnych sytuacji niewywiązywania się z umów).
Zobacz: Senatorowie z obu partii wściekli na Trumpa za zniesienie zakazu dla ZTE
Zobacz: [Aktualizacja] USA i Chiny doszły do porozumienia w sprawie zakazu dla ZTE
Zobacz: Los ZTE w rękach prezydenta Trumpa?
Źródło tekstu: reuters.com, wł
