Od listopada 2006 roku największym polskim telekomem kieruje Maciej Witucki. Według informacji Pulsu Biznesu, listopadowy, siódmy jubileusz, będzie ostatni, bowiem we władzach France Telecom zapadła decyzja o zmianie szefa. Formalnie ma do niej dojść jesienią, ale zostanie ogłoszona wcześniej.
Spekulacje o tym, że TP zmieni szefa, wybuchały z różną siłą co pewien czas. Ostatnio w lutym, gdy po raz drugi w ciągu kilku miesięcy spółka ścięła dywidendę, a kurs osunął się na jednej sesji o 30% Wówczas jednak władze France Telecom jednoznacznie stanęły za Maciejem Wituckim.
Na pewno między centralą a Maciejem Wituckim pojawiła się różnica zdań na temat przyszłości. Polski menedżer uważa, że zasadnicza część restrukturyzacji jest już za spółką i powinna się skoncentrować na szukaniu źródeł przychodów. Telekom miał stać się bazą do sprzedawania dodatkowych usług: od prądu po bankowość. Jego zdaniem, spółka potrzebuje "kopa do przodu", a nie kontynuowania cięć. Tymczasem Francuzi chcą dokręcić śrubę. Na to przynajmniej wskazuje wybór następcy.
Według ustaleń Pulsu Biznesu, namaszczony na szefa został Bruno Duthoit, menedżer rodem z Etiopii, ostatnio szef Ethio Telecom. Polskę zna dobrze ? pracował w dyrekcji France Telecom na nasz region i kierował projektem zakupu TP oraz operatora w Czechach. W latach 2001-06 był członkiem zarządu TP odpowiedzialnym za handel i marketing, a także współautorem planu ostrej restrukturyzacji, która w tamtym czasie przechodziła TP pod kierownictwem Marka Józefiaka.
Co dalej z Maciejem Wituckim? Według źródeł Pulsu Biznesu, dostał propozycję pracy w grupie. Nie udało się ustalić, czy wzorem kilku ostatnich zmian we władzach giełdowych spółek przesiądzie się do rady nadzorczej, czy też przejdzie do innych struktur grupy Orange.
Źródło tekstu: Puls Biznesu