DAJ CYNK

Zakaz smartfonów w szkołach? Wygląda na to, że jest lepsza opcja

Dominik Krawczyk

Wydarzenia

Zakaz smartfonów w szkołach? Wygląda na to, że jest lepsza opcja

Podczas gdy znaczna część świata debatuje nad tym, czy i w jakim stopniu zakazać smartfonów w szkołach, Google ma inny pomysł, być może lepszy. 

Zakaz smartfonów w szkołach to temat będący przedmiotem debaty publicznej już od paru ładnych lat. I nie bez przyczyny, bo liczne opracowania świadczą o tym, że urządzenia mobilne faktycznie potrafią uczniów rozpraszać. Ale czy naprawdę istnieje tylko metoda brutalnej siły? Google przekonuje, że nie.

Jak ogłoszono, już w przyszłym roku na smartfonach, tabletach i wybranych smartwatchach z Androidem pojawi się nowość - funkcja School Time. Będzie to rodzaj specjalnego trybu, który, aktywowany na terenie szkoły, ograniczy ilość obecnych w oprogramowaniu rozpraszaczy.

Rodzice i inni opiekunowie dostaną możliwość zaprogramowania harmonogramu w taki sposób, by odpowiadał on godzinom zajęć. Samo urządzenie natomiast przełączy się wówczas w tryb ograniczony, oferując tylko krytyczne powiadomienia i najbardziej podstawowe aplikacje, takie jak dialer czy wiadomości.

Co więcej, połączenia i SMS-y również będzie można ograniczyć, konkretnie do wybranych kontaktów. Dla przykładu uczeń bez trudu skontaktuje się z matką lub ojcem, ale już nie z kolegami. Tak więc telefon zachowa funkcję kontaktową, jednak bez komponentów rozrywkowych.

Rodzice głęboko zastanawiają się, w jaki sposób ich dzieci powinny korzystać z technologii, w tym jak znaleźć właściwą równowagę między czasem spędzanym online i offline. Każda rodzina ma inne potrzeby i poglądy na ten temat, dlatego skupiliśmy się na opracowaniu narzędzi, które pomogą każdej rodzinie ustalić własne podstawowe zasady

- czytamy w komunikacie Google.

Polski rząd chce to najpierw przebadać

Zauważmy, w Polsce sprawa odgórnego zakazu telefonów w szkołach wciąż pozostaje otwarta. Poprzedni min. edukacji Przemysław Czarnek decyzję w tej kwestii pozostawił dyrektorom placówek, z kolei obecna min. Nowacka deklaruje, że resort chce najpierw przeprowadzić stosowne badania.

Prawdopodobnie będziemy robić pogłębione badania dotyczące wpływu używania smartfonów na wyniki edukacyjne. Intuicja podpowiada nam, że jest to negatywnie skorelowane, ale musimy mieć to przebadane. Natomiast uważam, że autonomia szkoły, pewne prawa rodziców też są od tego, żeby sprawy takie jak obecność telefonów regulować na poziomie regulaminów szkół

- mówiła min. Nowacka w Radio Zet.

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: valiantsin suprunovich / Shutterstock

Źródło tekstu: Google, oprac. własne