DAJ CYNK

Sprzedawała akcesorium do telefonu, straciła 30 tys. zł

Lech Okoń

Wydarzenia

Oszustwo przy sprzedaży akcesoriów telefonicznych

Wystarczy chwila nieuwagi, by narobić sobie kłopotów na serwisach z ogłoszeniami. Wydawało się jej, że sprzedała akcesorium do telefonu, zamiast zapłaty straciła zawartość konta.

To prosty scenariusz, ale nadal dajemy się na niego nabrać

Jak podaje Gorzowska policja, scenariusz był prosty, ale skuteczny. Po wystawieniu ogłoszenia na sprzedaż akcesorium do telefonu, sprzedająca otrzymała wiadomość informującą, że przedmiot został już sprzedany. Aby sfinalizować transakcję, została poproszona o dokończenie procesu na stronie podanej w linku, która wyglądała na autentyczną.

Niestety, była to strona stworzona przez oszustów. Kliknięcie w link i wypełnienie danych dało przestępcom dostęp do konta bankowego poszkodowanej, skąd przestępcy przelali około 30 tysięcy złotych. Przy tej metodzie działania oszuści przelewają pieniądze bardzo szybko, by uniemożliwić ich zablokowanie. Środki trafiają w różne miejsca, także poza granice kraju, lub też są wypłacane w bankomatach.

Lepiej dmuchać na zimne, przestępcy działają wyjątkowo szybko

W tej sytuacji najskuteczniejsze i właściwie jedyne jest działanie prewencyjne. Warto dobrze poznać zasady działania platformy sprzedażowej, a dla świętego spokoju w ogóle nie klikać w linki w e-mailach, tylko wszystkie operacje realizować po zalogowaniu się w serwisie. Również korespondencja ze sprzedającymi / kupującymi powinna być realizowana w obrębie platformy, a nie przez komunikatory. 

Zobacz: Rząd zablokuje Polakom konta i wypłaty. Przepis już wszedł
Zobacz: Przelewy BLIK mają poważną wadę. Pan Paweł przekonał się osobiście

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Shutterstock - Ekateryna Zubal

Źródło tekstu: KWP w Gorzowie