DAJ CYNK

TP wejdzie na rynek finansowy?

WitekT

Wydarzenia

Telekomunikacja Polska już w przyszłym roku może skutecznie zaskoczyć rynek finansowy - wynika z nieoficjalnych informacji serwisu Bankier.pl.

Telekomunikacja Polska już w przyszłym roku może skutecznie zaskoczyć rynek finansowy - wynika z nieoficjalnych informacji serwisu Bankier.pl.

TP posiadając infrastrukturę na terenie całego kraju, znaną markę, doświadczenie byłego prezesa Lukas Banku, a aktualnego prezesa TP Macieja Wituckiego, a także kilkanaście milionów klientów, grupa TP może stać się realnym konkurentem dla niektórych banków, Poczty Polskiej, firm rozliczeniowych, a nawet operatorów obsługujących sieci bankomatów.

Wszystko to za sprawą mało jeszcze znanej firmy PayTel, spółki z grupy kapitałowej TP. Klienci indywidualni mogą w tej chwili kojarzyć tę firmę jako jeszcze jeden punkt, gdzie można opłacić rachunki za telefon lub energię, czy doładować telefon komórkowy. Jest to największa tego typu sieć w Polsce, obejmująca ponad 3,5 tys. punktów przede wszystkim w wybranych salonach Orange (gdzie przejęła obsługę kasową rok temu), kioskach i salonikach prasowych Ruchu. Tym samym stanowi dużą konkurencję dla innych tego rodzaju podmiotów.

Na rynku funkcjonuje już kilka firm przyjmujących płatności masowe. Na dodatek pobierają o wiele niższe prowizje niż Poczta Polska. Punkty takie jak Via czy Unikasa umożliwiają opłacenie rachunków przy kasie sklepowej w osiedlowym markecie czy stacji benzynowej. Rachunki można także opłacać w sklepach Żabki, gdzie Raiffeisen Bank uruchomił Zielone Okienka, a także w salonikach prasowych Kolportera, który razem z BPH stworzył sieć punktów TransKasa. Jednak największą siecią zaczyna dysponować PayTel. Wszystko dzięki współpracy z debiutującą na giełdzie firmą Ruch. Pod koniec roku rozpoczęła ona prawdziwą ofensywę i postanowiła podwoić liczbę terminali w swoich kioskach z obecnych 2,8 tys. do niemal 5,6 tys. Gra jest warta świeczki, bowiem według szacunków Polacy opłacają co miesiąc około 50 - 70 mln faktur, z czego 80% gotówką. Większość z nich wciąż obsługuje Poczta Polska.

Obsługa faktur, doładowań czy dzwonków do telefonów komórkowych to nie jedyne usługi, których może oczekiwać klient detaliczny w punktach PayTel. Oprócz tego będzie miał tam możliwość doładowania kart miejskich, parkingowych, podarunkowych, czy lojalnościowych. W punktach będzie też można na przykład spłacić kartę kredytową, nie mówiąc o racie kredytu. W pewnym sensie PayTel będzie też konkurował z niektórymi bankami i firmami, oferując firmom konwojowanie przyjętej gotówki, szybkie przekazywanie środków na konta bankowe. Jeśli do tego dodać możliwość obsługi sieci bankomatów, terminali POS, programów kartowych, usług agenta rozliczeniowego, obsługę platform płatności internetowych i mobilnych to okaże się, że pole potencjalnego wzrostu staje się wręcz nieograniczone. Zwłaszcza, że firma deklaruje, że w punktach PayTel będzie można sprzedawać i dystrybuować wybrane produkty bankowe. Jeśli połączyć to z istniejącym już potencjał w postaci milionów klientów - zarówno indywidualnych, jak i firm, a także potrzebną infrastrukturą, obejmującą swoim zasięgiem cały kraj, to może się okazać, że za kilka lat główne przychody TP będą pochodziły nie z usług telekomunikacyjnych, a finansowych. Zwłaszcza, że na rynku jest duże zapotrzebowanie na tego rodzaju usługi, zwłaszcza świadczone przez niezależne podmioty, a właśnie za taki może być uważana grupa TP. Poza brakiem bezpośrednich związków z rynkiem finansowym, atutem firmy jest również jej Prezes, który jako były już bankowiec, doskonale rozumie potrzeby i oczekiwania tej branży.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Bankier.pl