Na dzisiejszym spotkaniu z dziennikarzami prezes Telekomunikacji Polskiej Maciej Witucki powiedział, że na spotkaniu TOP500, które odbyło się 2. marca, przedstawił nowy skład zarządu, z którym będzie współpracował.
O pełnym składzie zarządu przedstawionym na tym spotkaniu pisaliśmy w tej wiadomości.
Witucki dodał, że nie są to jeszcze osoby formalnie sprawujące swoje obowiązki, gdyż dopiero rada nadzorcza, która odbędzie się 29. marca, powoła je na te stanowiska.
Grażyna Piotrowska-Oliwa nie wejdzie jednak do zarządu TP. Będzie stanowiła dwuosobowy zarząd Centertela, razem z obecnym członkiem zarządu ds. finansów Jackiem Murawskim. Ten drugi będzie sprawował swoją rolę co najmniej do lata, kiedy to plan rozwoju Grupy TP nabierze rozpędu. Murawski oceni wtedy, czy będzie miał czas pogodzić swoją funkcję z dodatkową, którą sprawuje od sierpnia zeszłego roku - prezesa Wirtualnej Polski. Jeżeli zdecyduje się odejść, być może zarząd Centertela stanie się jednoosobowy, gdyż Witucki stwierdził, że przy obecnej integracji pionów Centertela i TP nie ma takiej potrzeby i wystarczy osoba w randze dyrektora, która będzie odpowiadała za finanse.
Witucki chce opracować 3-letni plan strategiczny dla wszystkich spółek Grupy TP. W jego tworzeniu mają uczestniczyć wszyscy pracownicy punktów, także Ci odpowiedzialni bezpośrednio za kontakt z klientem w punktach sprzedaży. "Ćwiczenia", jak to określił Witucki, mają potrwać 2 miesiące. Szerzej o zarysie strategii można przeczytać w wywiadzie, którego prezes udzielił Gazecie Prawnej.
Witucki zapowiedział, że na wszystkie inwestycje będzie patrzył przez pryzmat tego, za ile będzie musiał potem udostępnić infrastrukturę konkurencji. To samo stwierdził w kontekście pytania o wykorzystanie częstotliwości 450 MHz dla technologii CDMA i dostarczania bezprzewodowego, szerokopasmowego Internetu.
Grupa TP rozgląda się także za potencjalnymi inwestycjami w Europie Środkowej i Wschodniej. Inwestycję w Ukrtelekom Witucki określił jako niekoniecznie dobrą ze względu na niepewność co do prawnych zasad przyznania firmie licencji UMTS (odbyło się to poza przetargiem, o czym pisaliśmy m.in. w tej wiadomości), jak i wielkiej rzeczy 150 tys. pracowników, na której trzeba by przeprowadzić bolesny proces restrukturyzacji.
Źródło tekstu: wł
