Premier zapowiada połączenie Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Likwidacja tej ostatniej wymaga zmiany konstytucji.
Scalenie kilku urzędów regulacyjnych w jeden, roboczo nazwany Urzędem Antymonopolowym, wymaga zmian m.in. w prawie telekomunikacyjnym, prawie energetycznym oraz ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów. Likwidacja dotychczas istniejących urzędów umożliwiałaby szybkie odwołanie dotychczasowych prezesów, obecnie są oni chronieni do końca swoich kadencji, a ich następcy mieli pochodzić z konkursu.
Za zmianami przemawiałyby ewentualne oszczędności. Dlaczego tylko ewentualne? Bo jeśli każda kolejna zmiana ekipy rządzącej oznacza restrukturyzację, to jej koszty plus odprawy dla odchodzących urzędników niweczą te zyski. Przeciwko reformie przemawia sytuacja na rynkach, np. telekomunikacyjnym. Polska jest w początkowej fazie liberalizacji i potrzebne jest wzmocnienie urzędów regulacyjnych, aby mogły skutecznie realizować swoje uprawnienia. Planowany model konsolidacji nie ma precedensu w innych państwach UE, gdzie odpowiedniki polskiego UOKiK są oddzielone od organów regulacyjnych.
Źródło tekstu: Rzeczpospolita