DAJ CYNK

Zamieszanie z udziałami PTC

WitekT

Wydarzenia

Nie znając rzeczywistych intencji Zygmunta Solorza, trudno jest rozstrzygnąć, czy przeniesienie z Elektrimu do spółki zależnej pakietu 48% udziałów PTC to działanie w interesie wszystkich akcjonariuszy konglomeratu, czy tylko dobre dla największego wspólnika.

Nie znając rzeczywistych intencji Zygmunta Solorza, trudno jest rozstrzygnąć, czy przeniesienie z Elektrimu do spółki zależnej pakietu 48% udziałów PTC to działanie w interesie wszystkich akcjonariuszy konglomeratu, czy tylko dobre dla największego wspólnika.

Informacja, że Elektrim nie kontroluje już bezpośrednio spornego pakietu udziałów PTC, największego operatora komórkowego w Polsce, wypłynęła w sposób typowy dla konglomeratu. Jako pierwsza nie podała jej spółka. Zrobił to skłócony z Elektrimem i kontrolowany przez francuski koncern Vivendi Elektrim Telekomunikacja. Jeśli prawdziwe jest twierdzenie Elektrimu Telekomunikacji, że do transakcji doszło już w styczniu, budzić musi wątpliwość wpis w Krajowym Rejestrze Sądowym, iż udziałowcem PTC jest Elektrim, oraz raport półroczny Elektrimu, w którym spółka, kontrolująca dziś 48% udziałów PTC, ma kapitał wart 50 tys. zł.

Zygmunt Solorz, główny akcjonariusz Elektrimu, twierdzi, że zarówno wyprowadzenie z konglomeratu akcji PAK, jak i udziałów PTC, ma chronić interesy akcjonariuszy Elektrimu. Tak się jednak składa, że na razie zyskuje na tym tylko jeden wspólnik.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: Rzeczpospolita