Jest rano. Hotel w centrum Wiednia. Przy śniadaniu dwoje dziennikarzy z Polski dyskutuje o fotografii.
Tym razem jednak nie omawiają matryc w nowych modelach smartfonów – to nie budziłoby takich emocji. Dwójka redaktorów porównuje swoje doświadczenia i omawia techniki, intensywnie przy tym gestykulując.
W końcu doszło do prowokacji. Ania wyzwała Mariana na fotopojedynek, a ten z ochotą do niego przystąpił. Tym razem jednak nie liczy się sprzęt, a umiejętność korzystania z niego. Pora sprawdzić, kto robi lepsze zdjęcia!
Zasady są proste. Każdy robi smartfonem trzy zdjęcia:
Temat można wybrać dowolny, ale każde zdjęcie musi zostać zrobione podczas zwiedzania Wiednia z grupą. Pracują więc pod presją miejsca i czasu. Dodatkowa obróbka zdjęć nie jest dozwolona, więc widzisz poniżej dokładnie to, co zostało zapisane na smartfonach. Okazja jest ku temu wspaniała, bo redaktorzy TELEPOLIS.PL zwiedzają Wiedeń z nowymi smartfonami Samsung Galaxy S23.
Marian korzysta w Wiedniu z Galaxy S23 Ultra z 200-megapikselową matrycą główną i imponującym teleobiektywem. Choć Marian fotografuje od lat dziewięćdziesiątych, na poważnie zajął się zdjęciami w 2006 roku. To wtedy kupił pierwszy cyfrowy aparat i zabrał się za obróbkę zdjęć na komputerze.
Marian lubi fotografować architekturę, od ruin po nowoczesne budowle z metalu i szkła, a także infrastrukturę techniczną – jak magnes lgnie do wielkich, stalowych konstrukcji i maszyn. Nic dziwnego, że nie odpuścił wycieczki do lunaparku.
W kategorii „zdjęcie zrobione w dzień” Marian wybrał zdjęcie zrobione przez wagonik sławnego diabelskiego młyna Wiener Riesenrad. Marian wykorzystał tu doskonały zoom Galaxy S23 Ultra, co zaowocowało wąskim kadrem. Takiego ujęcia inaczej nie da się uzyskać… no chyba, że redakcja miałaby do dyspozycji podnośnik, na którym można stanąć na zewnątrz wagonika.
Cały kadr przypomina rysunek techniczny, co jest doskonałym przykładem matematycznego stylu Mariana.
Będąc w Wiedniu, nie da się nie zauważyć katedry św. Szczepana. Gotycka wieża góruje nad centrum miasta od początku XVI wieku. Z bliska zaś budynek zachwyca detalami elewacji i wyjątkowym, wzorzystym dachem. Zdjęcie zrobione z dołu podkreśla dominację wieży nad resztą miasta – zresztą dokładnie o to chodziło architektom gotyckich budowli sakralnych.
Jasno oświetlony budynek doskonale odcina się od ciemnego, pustego nieba. Aż chce się zapytać, czy jesteśmy tu całkiem sami? To idealna demonstracja siły nightografii Samsunga.
W Wiedniu na każdym kroku czuć powiewy wiatru historii. Nawet hotel, w którym rzucone zostało wyzwanie, sumiennie ukrywa swoją współczesność. Hotel Erzherzog Rainer działa w tym samym miejscu od 1913 roku, a właściciele bardzo dbają, by jego wygląd się nie zmieniał. Nie ma tu więc kart z NFC i elektronicznych zamków do pokoi, są tradycyjne klucze z oryginalnymi brelokami.
Marian ponownie sięgnął po matematyczną precyzję kadrowania z 3-krotnym zoomem. Ciepłe refleksy i kwiaty na blacie recepcji połączył z prostymi liniami i ostrymi kątami.
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne