Ania korzystała w Wiedniu z Galaxy S23 Plus. Ma on mniej imponującą optykę niż S23 Ultra, ale bardzo dużo można z niego wycisnąć, korzystając z ustawień manualnych. Zresztą Ania nawet smartfonem robi zdjęcia głównie w ten sposób. Twierdzi, że to kwestia przyzwyczajenia, bo dorastała z Zenitem ET. Największym luksusem tego modelu był światłomierz w obudowie (a nie do dokupienia osobno).
Choć technika idzie do przodu, Ania do dziś ma ograniczone zaufanie do trybów automatycznych w aparatach. Najbardziej lubi fotografować z bliska małe kwiatki, liście i owady, wciąż lubi robić zdjęcia czarno-białe.
Ogród francuski przy wiedeńskim Belwederze zachwyca geometrycznymi kształtami. Nad idealną formą roślin pracowały tu dziesiątki ogrodników. A jednak Ania znalazła małego buntownika na rogu perfekcyjnego żywopłotu – gałązki nie tworzą tu płaskiej powierzchni, ale pną się w górę, jak po schodach. Pewnie lada dzień zjawi się ogrodnik z sekatorem, ale na razie mogą cieszyć się zimowym słońcem.
Warto dodać, że manualna kontrola ostrości pozwoliła rozmyć impresjonistyczne tło.
Ania od dawna marzy o tym, by zasiąść na widowni wspaniałej Opery Wiedeńskiej. Dlatego właśnie swoje zdjęcie nocne zrobiła pod jej neorenesansowym gmachem. Wewnątrz właśnie zaczynał się spektakl – „Don Giovanni” Mozarta. Nie jest to bez znaczenia, bo właśnie tym przedstawieniem Wiedeńska Opera Państwowa rozpoczęła swoją działalność w 1869 roku. Dookoła był spory ruch i to najlepszy dowód na to, że opera wciąż jest modna.
Zdjęcie zostało zrobione z żabiej perspektywy, do której Ania przekonała się dzięki Galaxy Z Flip4. Długi czas rejestracji zdjęcia to jedna z funkcji nightograficznych Galaxy S23. Tu pozwolił uchwycić ruch przechodniów na tle ogromnego, pięknie podświetlonego gmachu.
Ania nie lubi trybów automatycznych w aparatach, ale jest jeden wyjątek. To panorama – format, który był niedostępny, gdy stawiała pierwsze kroki z analogowym aparatem. Fotografia cyfrowa otworzyła drzwi do wspaniałego świata zdjęć obejmujących świat dookoła fotografa, a nie tylko z przodu.
Dlatego Ania skorzystała z panoramy, by oddać pełnię przestrzeni i przepychu letniej rezydencji Habsburgów. Zdjęcie powyżej to po prostu… klatka schodowa. Pora dnia zapewniła interesujący dodatek w postaci pięknego światła, wpadającego przez liczne okna.
Na koniec prośba do Ciebie – czytelnika. Pomóż nam wybrać zwycięzcę tego zakładu, głosując w ankiecie poniżej:
Wszystkich głosujących: 127
Źródło ankiety: Redaktorzy TELEPOLIS.PL idą na noże. Pomóż nam podjąć decyzję
Postarajmy się zapomnieć na chwilę o liczbie soczewek, megapikselach i tym podobnych, przyziemnych sprawach. Tym razem skupmy się na charakterze zdjęć i wybranych miejscach. Ostatnio rzadko mamy ku temu okazję, a przecież to jest najważniejsze w sztuce fotografii.
Artykuł powstał przy współpracy z firmą Samsung, ale Ania i Marian naprawdę się założyli.
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne