DAJ CYNK

Co pokaże odświeżona Heyah?

Witold Tomaszewski

Felietony

Heyah przygotowuje się do odświeżenia oferty. Jak mówił w wywiadzie dla TELEPOLIS.PL Grzegorz Bors, członek zarządu PTC odpowiedzialny za marketing, ma to być oferta zmieniająca zasady na rynku. Biorąc pod uwagę słowa prezesa Miroslava Rakowskiego, z którym miałem okazję rozmawiać podczas kongresu w Barcelonie, rewolucji należy oczekiwać raczej pod względem konstrukcji, a nie cen.

Heyah przygotowuje się do odświeżenia oferty. Jak mówił w wywiadzie dla TELEPOLIS.PL Grzegorz Bors, członek zarządu PTC odpowiedzialny za marketing, ma to być oferta zmieniająca zasady na rynku. Biorąc pod uwagę słowa prezesa Miroslava Rakowskiego, z którym miałem okazję rozmawiać podczas kongresu w Barcelonie, rewolucji należy oczekiwać raczej pod względem konstrukcji, a nie cen.

mBank mobile ma 19 groszy za minutę i nie odniósł sukcesu pod względem ilościowym - powiedział mi Rakowski w odpowiedzi na pytanie, czy można spodziewać się obniżki cen w nowej Heyah. Trudno się z tym nie zgodzić, choć mBank swojego MVNO traktuje jako dodatek do konta i szeroko nie reklamuje, jak to chociażby ma miejsce w wypadku tabletów i mobilnego dostępu przy współpracy z P4.

Czasy wojny cenowej raczej się już skończyły. Raz, że na tle Europy jest już u nas stosunkowo tanio, dwa, że destruktor rynkowy, jakim było P4, sam już nie ma ochoty dalej walczyć, czekają go do spłaty duże raty kredytów, wyścig po częstotliwości 1800 MHz, a patrząc na zeszłoroczne wyniki finansowe aż tak różowo nie jest, żeby to wszystko uciągnąć. Widać to chociażby po cenach telefonów w ofercie Play czy też ostatnim pozwie przeciwko T-Mobile. Wyraźnie widać nerwowość, branża tego się nie spodziewała…

Z drugiej strony przykład francuskiego Free, który zdobywa po 100 tys. klientów dziennie i zaoferował taryfę no-limit za 16 euro pokazuje, że jednak jest jeszcze pole do obniżek. Choć w wywiadzie dla TELEPOLIS.PL Bartek Dobrzyński, członek zarządu P4 odpowiedzialny za marketing mówi, że przykład Free go inspiruje, to jednak podskórnie czuję, że nic wielkiego z tego nie wyjdzie.

Wracając do nowej oferty Heyah, która ma zostać zaprezentowana 5. marca. Skoro nie będzie obniżek cen, to poszukajmy jakichś nowych mechanizmów, które mają zmienić rynek. Widzieliście konstrukcję oferty amerykańskiego T-Mobile? To zobaczcie:


Konstrukcja ciekawa, prawda? Oczywiście ceny są w Polsce nie do odtworzenia, bo w USA obowiązuje zasada bill&keep (czyli MTR=0). Jedne plotki mówią o ofercie abonamentowej Heyah, a inne o tym, że jednak to ten "amerykański" mechanizm ma zostać wykorzystany w Polsce. A może obie są prawdziwe?

Zastanówmy się nad taką oto ofertą: za 20 zł na 14 dni lub 30 zł na 30 dni, każdego dnia klient otrzymuje określoną liczbę minut i wiadomości do wszystkich sieci oraz megabajtów transmisji danych. Po ich wykorzystaniu, opłaty są naliczane według cennika, który nie ulegnie zmianie w stosunku do dotychczasowego.

Teraz powstaje pytanie - co można dostać za złotówkę dziennie? Oferta z racji tego, że jest bardzo nieelastyczna (w końcu typowy użytkownik nie korzysta z różnych usług w kolejnych dniach z taką samą częstotliwością), z 30-dniowym zobowiązaniem, może być pod względem marketingowym atrakcyjna do komunikowania. Podobnie jak jest to w Orange - 2012 MB lub 2012 SMS-ów za 5 zł, ważne jednak tylko 5 dni. Tym bardziej, że Grzegorz Bors zapowiadał duże wsparcie medialne Heyah…

Nie jest tajemnicą, że operatorzy na świadomych swoich potrzeb użytkownikach tracą, a żyją głównie z tych, którzy mają niedopasowane oferty - czyli tych, którzy albo nie wykorzystują pakietów, albo kupują je za małe w stosunku do realnego zużycia. Jedno jest pewne - PTC po wprowadzeniu rocznej ważności konta w swoich prepaidach spotkała się z widocznym spadkiem ARPU. Taka oferta, która skłania użytkowników do wydania 20 lub 30 zł miesięcznie, ewidentnie dobrze wpłynęłaby na wzrost tego wskaźnika.

Jak myślicie - będzie mało czy dużo za tę złotówkę?

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News