DAJ CYNK

Dysonans poznawczy

Witold Tomaszewski

Dyskusje o rynku

Rocznice zawsze skłaniają do podsumowań. Należy się to także nju mobile - ofercie, która była zdecydowanym hitem 2013 roku. Mam jednak pewien dysonans poznawczy, z którym staram się uporać.

Rocznice zawsze skłaniają do podsumowań. Należy się to także nju mobile - ofercie, która była zdecydowanym hitem 2013 roku. Mam jednak pewien dysonans poznawczy, z którym staram się uporać.

Felieton jest odpowiedzią na wpis Michała Paschalisa-Jakubowicza, dyrektora wykonawczego ds. marketingu rynku masowego Orange Polska, opublikowanego w zeszłym tygodniu na łamach TELEPOLIS.PL.

Zobacz: Paschalis-Jakubowicz: Nju stuknął roczek, konkurencja oferty nie przebiła.

19 groszy, bardzo ciekawy mechanizm działania, fajny marketing z wyróżniającym się bohaterem - Orange nową ofertą wniosło powiew świeżości i strąciło oferty Play z pozycji referencyjnych. Czytelnicy TELEPOLIS.PL nowości porównują właśnie do nju mobile. Play "wyrównał", ale o Formule Mini Max tak często w komentarzach przeczytać nie można. Mam jakieś przeczucie, że długo się to nie zmieni - podobnie jak długo w komentarzach "rządził" Play Fresh.

Niecałe pół miliona klientów w rok to z jednej strony niemało, z drugiej coś nieporównywalnego do innej, kultowej oferty - Heyah - która w pierwszych tygodniach od startu w 2004 roku "poszła w miliony". Dzisiaj jednak coraz ciężej o rewolucję kalibru tej sprzed 10 lat. Obniżenie cen nawet o dużą, procentową wartość, daje już coraz mniejsze wartości w groszach. Dziś jest już po prostu tanio i coraz trudniej marketingowo szokować jednostkowymi cenami usług.

Pół miliona kart, z czego 77% to prepaid. Wynik, który bardzo mnie zastanawia. To jakieś 20 punktów procentowych więcej niż rynkowa średnia. Czyżby oferta była mylona? Klienci wybierali prepaid myśląc, że dostaną ofertę z limitem na poziomie 19 zł? Nie są przyzwyczajeni do tego, że taką samą wolność może dawać także abonament? A może nju mobile przyciąga głównie nieregularnie dzwoniących? Ciężko powiedzieć, bo telekom nie publikuje chociażby ARPU nju mobile - ten parametr mógłby tu rzucić pewne światło i pomóc zrozumieć ten fenomen. Inną sprawą jest to, że oferta nie jest też taka prosta do zrozumienia. Nawet dziś w komentarzach na TELEPOLIS.PL potrafią przewijać się pytania z prośbą o wyjaśnienie mechanizmu albo krzyki o aktywacji rzekomo kosztującej 200 zł (owszem, ale przy wyborze papierowej faktury).

Przez rok niewiele się w ofercie nju mobile zmieniło. Czy nie powinno, skoro to i tak atrakcyjna oferta? A może właśnie powinno, żeby marka była postrzegana jako bardziej dynamiczna? Rozumiem argument Orange, że nju mobile jest tak naprawdę bronią, która będzie używana w pierwszej kolejności w odpowiedzi na bardziej agresywne ruchy konkurentów. Tych w ostatnim roku zbyt wiele nie było...

W rocznicę nju mobile uruchomiono sklep z gadżetami (raczej drogimi), a także zapowiedziano pojawienie się w ofercie telefonów (tu ceny mają być bardziej atrakcyjne mimo, że bez operatorskiej dotacji). Czy to wystarczająca dynamika "życia" oferty? A może powinno się więcej dziać, choćby jakiś małych kroczków? Nie ukrywam, że mam z tym wszystkim zgryz...

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News