DAJ CYNK

2012 - nasze przewidywania w zderzeniu z realiami

Witold Tomaszewski (TELEPOLIS.PL), Wojciech Piechocki (GSMONLINE.PL), Łukasz Dec (RPKOM.PL)

Felietony

Rok temu, razem z kolegami z GSMONLINE.PL i RPKOM.PL, staraliśmy się zaprognozować rok 2012 na rynku telekomunikacyjnym. Z większością nam się udało, ale branża telekomunikacyjna lubi sprawiać niespodzianki. Kilka wydarzeń potoczyło się inaczej niż można było się spodziewać. Teraz przyszedł czas na rozliczenie trafności prognoz.

Rok temu, razem z kolegami z GSMONLINE.PL i RPKOM.PL, staraliśmy się zaprognozować rok 2012 na rynku telekomunikacyjnym. Z większością nam się udało, ale branża telekomunikacyjna lubi sprawiać niespodzianki. Kilka wydarzeń potoczyło się inaczej niż można było się spodziewać. Teraz przyszedł czas na rozliczenie trafności prognoz.

Nasze prognozy opublikowaliśmy w tekście pt. Co może być najważniejsze w branży w 2012 roku?. Zachecamy do jego przeczytania przed dalszą lekturą artykułu.

1. Orange nie jest lekiem na całe zło

Zgodnie z naszymi przewidywaniami, zmiana marki Telekomunikacja Polska na Orange nie przyniosła rewolucyjnych zmian na rynku stacjonarnym. Firmy doradcze sugerowały operatorowi narodowemu promocję rozwiązania Orange Open. Okazało się, że klienci jednak nie są aż tak chętni do korzystania z kilku usług TP. Rabaty na pakietach są bowiem naprawdę symboliczne. Sprzedaż usług internetowych i telewizyjnych nie ruszyła z kopyta. Nie pomogło zachowanie marki Neostrada, ani Rozumu i Serca. Zmiana komunikacji była za mało “radykalna", co również nie wsparło nowego postrzegania usług stacjonarnych TP przez klientów. Według nas, Orange teraz powinien skupić się na ofercie internetu dla mniejszych miast. Tylko tam ma przewagę rynkową w postaci własnej infrastruktury. W większych miastach nie ma szans z operatorami telewizji kablowej, z ich ofertą bardzo szybkiego internetu i nowoczesnej telewizji cyfrowej. W małych miejscowościach natomiast nadal wiele osób korzysta z ofert 1 i 2 Mb/s i z uploadu na poziomie 256 kb/s. To klienci, o których Orange trochę zapomniał i może się to dla niego źle skończyć.

2. Sony na kursie

Sony próbuje realizować opisaną przez nas strategię. Powstały flagowe modele Xperia S oraz Xperia T, Japoński producent był widoczny, jako sponsor głośnego filmu z Bondem. Obok całego blichtru promocji jest zaś coraz szersze portfolio atrakcyjnych smartfonów ze średniej i niższej półki. Sony musi pamiętać o aktualizacjach oprogramowania, wprowadzeniu kolejnych topowych modeli już od stycznia przyszłego roku i raczej nie powinno gwałtownie zmieniać swojego mobilnego kursu. Co może być przeszkodą w realizowaniu tej strategii? Sytuacja finansowa całego koncernu Sony, która to z miesiąca na miesiąc jest coraz słabsza.

3. Windows Phone bez zmian

Windows Phone się nie zmienił. Microsoft nie reaguje na to, że klienci nie chcą kupować urządzeń z tym systemem. Nokia pozostaje sama na placu boju, bo inni producenci smartfonów niespecjalnie chcą urządzeń z Windows Phone. Sytuacja komplikuje się także wśród deweloperów. Nadal traktują oni mobilny system operacyjny Windows jako niszę. Microsoft płaci im za produkcję aplikacji, ale już na starcie są one bardziej uproszczone niż dla iOS i Androida.

4. Polkomtel ruszył dopiero pod koniec roku

Sprawdziło się nasze przypuszczenie, że władze Polkomtelu skupią się na restrukturyzacji spółki, co na ogół nie sprzyja rynkowemu impetowi. Niestety, niewiele tu zmieniła pierwsza polska sieć LTE, która powszechnie uważana jest za komercyjne fiasko, a liczba sprzedanych w niej usług stanowi skrytą tajemnicę Polkomtelu (w domyśle: jest mizerna). Trudno powiedzieć, żeby Polkomtelu nie było zupełnie widać przez cały rok, ale tak naprawdę mocniej zaznaczył swoją obecność dopiero w IV kwartale. A zrobił to co najmniej dwoma mocnymi ruchami, którymi było wprowadzenie oferty nielimitowanej w taryfie prepaid (rozczarowanie dla klientów: oferta wstrzymana już w grudniu) oraz pakietów dwóch subsydiowanych urządzeń (smartfon+tablet). I stała się rzecz dawno nie widziana: to konkurencja kopiowała pomysły Plusa, a nie odwrotnie. Jaki będzie rynkowy bilans i ożywienia w ostatnim kwartale, i marazmu przez resztę roku przekonamy się po publikacji wyników za 2012 rok.

5. Nie ambicje menedżerów spowolniły NetWorkS!

Harmonogram uruchomienia wspólnej sieci Centertelu i PTC faktycznie został zmieniony, a prace rozpoczęły się później niż zakładano. Do końca bieżącego roku NetWorkS! uruchomi 25% wspólnych lokalizacji. Jak twierdzą przedstawiciele operatorów, to nie trudności w organizacji nowego podmiotu - jak przewidywaliśmy w naszej prognozie - ale przedłużający się przetarg na dostawy sprzętu spowodował opóźnienie prac. Abstrahując od faktu, że będzie to naprawdę potężne zamówienie w cały interes musiała się wdać gruba polityka. Obaj właściciele polskich sieci, to koncerny międzynarodowe o rozległych interesach. Jeden z właścicieli pochodzi z tego samego kraju, co jeden w pilnej znajdujący się potrzebie dostawców sprzętu telekomunikacyjnego. Nawet rządowi tego państwa mogło zależeć na wynikach przetargu...

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News