DAJ CYNK

2016: nasze przewidywania w zderzeniu z realiami

Witold Tomaszewski TELEPOLIS.PL, Łukasz Dec TELKO.in, Wojciech Piechocki GSMONLINE.PL

Felietony

5:3 - takim (dodatnim) bilansem zakończyła się nasza zeszłoroczona "zgaduj-zgadula" na temat kluczowych wydarzeń na telekomunikacyjnym rynku w 2016 r., jaką rokrocznie organizujemy z kolegami z GSMONLINE.PL i TELKO.in. Zanotowaliśmy więcej trafień, niż pudeł, ale rynek zawsze zaskakuje. Jak zwykle łatwiej było zaprognozować zjawiska, niż wydarzenia, ale i w przewidywaniu detali poszło nam nie najgorzej.

5:3 - takim (dodatnim) bilansem zakończyła się nasza zeszłoroczona "zgaduj-zgadula" na temat kluczowych wydarzeń na telekomunikacyjnym rynku w 2016 r., jaką rokrocznie organizujemy z kolegami z GSMONLINE.PL i TELKO.in. Zanotowaliśmy więcej trafień, niż pudeł, ale rynek zawsze zaskakuje. Jak zwykle łatwiej było zaprognozować zjawiska, niż wydarzenia, ale i w przewidywaniu detali poszło nam nie najgorzej.

Zobacz: Co może być najważniejsze w branży w 2016 roku?.

  1. Najmłodszy operator nadal na dopalaczach.

    P4 w 2016 roku nie zawiódł. Fioletowy operator nadal rządził w pozyskiwaniu nowych klientów, także w procesie MNP. Ilościowo miał po III kwartale 26% całego rynku. Kwotowo - zbliżał się do 1/4. Ze względu na obowiązkową rejestrację kart SIM ucierpiała baza prepaid tego operatora, ale tego można się było spodziewać. P4 to nadal rozpędzony pociąg, który dobrze radzi sobie na rynku. Jego konkurenci mają już tego chyba dosyć i w najbliższych miesiącach spróbują go wykoleić. Pomysłem jest utrudnienie klientom dostępu do zasięgu ich sieci. Dosyć dziwne, że wpadli na to dopiero pod koniec 2016 roku. Jeśli chodzi o T-Mobile, to zgodnie z naszymi prognozami operator "wyciął" na początku roku martwe dusze ze swojej bazy "na kartę". W kolejnych miesiącach jego baza prepaid cierpiała przez obowiązkową rejestrację. Najważniejszym newsem z T-Mobile w tym roku był dodatni bilans w bazie postpaid w III kwartale. Operator twierdzi, że to stałe odwrócenie negatywnego trendu i powrót do rynkowej gry.

  2. Czy ktoś wreszcie kupi P4?

    Znowu nikt nie kupił, chociaż wydawało się blisko, jak nigdy przedtem. To jednak nie zagraniczne sieci mobilne były najpoważniejszymi kandydatami do przejęcia (jak się spodziewaliśmy), ale globalne fundusze inwestycyjne. Te jednak, nie mogąc wykorzystać żadnych synergii kosztowych, nie były w stanie zaoferować ceny satysfakcjonującej udziałowców najmłodszej polskiej sieci mobilnej. Ponoć ich apetyty dodatkowo wyśrubował udany II kwartał.

    Gdzieś tam po drodze zgubiło się Liberty Global, na początku roku poważnie zainteresowane P4. Wybrało jednak wybrało łatwiejszą (biznesowo) operację przejęcia Multimediów Polska.

    Udziałowcy P4 przystąpili zatem do planu B, którego możliwość także sygnalizowaliśmy w ubiegłym roku: nowej emisji długu. To sprawdzony sposób na wypłatę gotówki z telekomu, a przy okazji (być może) także narzędzie obniżenia kosztów zadłużenia spółki. Jeżeli ta operacja się powiedzie, to nowa tura negocjacji w sprawie sprzedaży P4 zacznie się pewnie nie wcześniej niż w 2018 roku.

  3. Czas na mobilne nowinki.

    Zgodnie z naszymi przewidywaniami, rok 2016 był w naszym kraju rokiem technologicznych nowości. Komercyjnie uruchomiono WiFi Calling oraz VoLTE. Okazuje się jednak, że wprowadzenie takich usług jest bardzo skomplikowane i jeszcze przez wiele miesięcy pozostaną niszowe. Obie wymagają kompatybilnych terminali, a także specyficznych aktualizacji oprogramowania na telefonach. WiFi Calling oraz VoLTE działają na razie tylko na kilku dostępnych na rynku urządzeniach i to wyłącznie kupionych bezpośrednio od operatora.

    Zgodnie z tym co także zapowiadaliśmy, na kilku tysiącach stacjach bazowych u wszystkich operatorów działa także LTE Advanced. Orange rozpędził tę technologię na komercyjnej stacji w Warszawie do 600 Mb/s. W laboratoriach Orange prędkości przekraczają już 1,9 Gb/s. Sprawdziły się także nasze prognozy umów polskich sieci komórkowych z Netflixem i HBO. Telewizja wkroczyła do polskich smartfonów w postaci kultowych seriali i filmów VOD.

  4. Poaukcyjny poker.

    NetNet wylicytowanych częstotliwości nie odebrał, wziął je T-Mobile. Po drodze był też spór z P4 o kolejność bloków. Do kasy państwa wpłynęło w sumie ponad 9 mld zł. Grupa Zygmunta Solorza-Żaka została w paśmie 800 MHz tylko z 5-megahercowym blokiem Sferii, za które będzie musiała zapłacić w 2018 roku 1,7 mld zł. Czy to zrobi - nie wiadomo. Tobias Solorz, prezes Polkomtela, przebąkuje o przeznaczeniu części 900 MHz na LTE. Innym wyjściem będzie jeszcze uzyskanie przez Sferię odszkodowania, za niemożność efektywnego korzystania z pasma 850 MHz w latach przeszłych, wstępnie - pewnie zupełnym przypadkiem, "z tragarzami" - wycenianego na 1,7 mld zł. Jeżeli nie nastąpi kompensata, to w 2018 roku możemy mieć kolejną mikro-aukcję i dogrywkę.

    Dość ciekawym aspektem jest też budowa wspólnej sieci P4 z... no właśnie? Z kim? P4 z Orange i T-Mobile łączy jeden dostawca - Huawei. Od Polkomtela odpycha specyficzna kultura korporacyjna, a przez to nieprzewidywalność tego partnera. A sieć P4 budować będzie musiał, bo roaming krajowy "nie jest pod względem finansowym i technicznym najlepszą opcją", o czym Jorgen Bang-Jensen, prezes P4, przekonał się w zaledwie 4 miesiące po wypowiedzeniu tych słów, kiedy operator zdecydował się na ograniczenie prędkości transferu danych w sieciach roamingowych partnerów do 3 Mb/s.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News