DAJ CYNK

Kryzysik z kserokopiarki

Witold Tomaszewski

Felietony

Jak już wcześniej pisałem, hasło no limit jest bardzo nośne reklamowo. Żaden operator na rynku nie może sobie pozwolić na to, żeby nie mieć takiej oferty w segmencie, w którym ma ją konkurent. Tyle, że tego typu postępowanie okazało się skokiem na głęboką wodę…

Jak już wcześniej pisałem, hasło no limit jest bardzo nośne reklamowo. Żaden operator na rynku nie może sobie pozwolić na to, żeby nie mieć takiej oferty w segmencie, w którym ma ją konkurent. Tyle, że tego typu postępowanie okazało się skokiem na głęboką wodę…

Kiedy Play wprowadzał ofertę no limit w marcu, na odpowiedź konkurentów nie trzeba było długo czekać. T-Mobile zrobił to już następnego dnia, Orange po trzech tygodniach, a Plus po czterech. Wszyscy pokazali praktycznie identyczne oferty i rozpoczęli ich promocję w telewizji. Reklamy skończyły się bardzo szybko, a dziś wszyscy operatorzy dość skrzętnie ukrywają istnienie tego typu rozwiązań - może poza Play.

Przykład T-Mobile - ofertę frii w utrzymaniu można dostać dopiero na niecały miesiąc przed końcem dotychczasowej umowy, kiedy w wypadku "limitowanych" taryf jest to niekiedy i 6 miesięcy. W Orange jest podobnie, a dodatkowo oficjalnie zapowiedziano działania jeszcze bardziej ograniczające podaż.

Play i T-Mobile mówią, że taryfy no limit stanowią około 15% nowych aktywacji. Można zakładać, że w Orange jest podobnie. Czym to skutkuje w wypadku tego ostatniego? Spadkiem ARPU z rynku biznesowego o ponad 10%. U operatorów wynosi on w tym segmencie około 85 zł - przy średniej dla całej bazy na poziomie 60 zł. "Stracono" w ten sposób klientów wydających na rachunki powyżej 150 zł miesięcznie. Play miał takich zdecydowanie najmniej.

Play mógł sobie pozwolić na taki ruch, przy ARPU niższym niż konkurenci. "Wielka trójka" skopiowała ten ruch, ale mam wrażenie, że nie do końca przewidziała jego skutki. Ciekawe, czy podobnie będzie w prepaidzie. Plus no limit wprowadził po to, żeby ściągnąć pieniądze z rynku. Szybka riposta Play i zapowiadana odpowiedź Orange sprawiają, że oferta prepaid Polkomtelu nie jest już ani jedyna, ani atrakcyjna na tle innych. A kredyt trzeba spłacać…

Co niosą złe dla operatorów skutki ofert no limit? Pogarszanie oferty w innych segmentach i drobne zmiany, które jednak w całej masie są dość dokuczliwe. T-Mobile wprowadził płatne aneksy, 4 grosze za sprawdzenie salda i wycofał parę pakietów z prepaida, Orange podobnie.

Co niosą nowe oferty no limit w prepaidzie? Spadek przychodów, który można szacować na małe kilka milionów zł w ujęciu miesięcznym. Dużo czy niedużo, operatorzy sobie to odbiją. Pytanie tylko w którym miejscu…

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News