Cena od 2299 zł - sprawdź aktualną cenę w serwisie Ceneo
Ten telefon wielokrotnie był już chwalony przez naszą redakcję. To właściwie jedyny sensowny konkurent dla niewielkiego iPhone'a Xs w świecie Androida. Co ciekawe, uzbrojony w znacznie ciekawszy aparat ultraszerokokątny zamiast zoomu 2x. Sprzętowo jest to z grubsza to samo co Galaxy S10 czy S10+, liczyć więc możecie na genialne oszczędzanie energii, topową wydajność i interfejs doskonale korzystający z dobrodziejstw ekranu SuperAMOLED. Producent nie zdecydował się na jakieś łezki czy wcięcia w ekranie, zamiast tego mamy jeden malutki otwór na przedni aparat. Da się go zabawnie zamaskować tapetą, ale nawet i bez tego kompletnie nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu.
Nasza redakcja doceniła zarówno ciekawe warianty kolorystyczne obudów, jak i niegłupie rozwiązania techniczne. Zamiast wciąż niedoskonałych czynników odcisków palców zaszytych w ekranie, czujnik trafił wygodnie na prawy bok telefonu. Zamiast zakrzywień ekranu, trudnych do zabezpieczenia szkłem ochronnym, mamy zupełnie płaski ekran. I tak można wymieniać i wymieniać, najlepiej jednak zajrzeć po prostu do naszego "argumentera" sprzed kilku miesięcy. Zalety bez zmian, a cena? W końcu niższa.
Cena od 2499 zł - sprawdź aktualną cenę w serwisie Ceneo
Sezon grzewczy to czas, w którym bardzo spada jakość powietrza nad Polską. Do będących źródłem zanieczyszczeń samochodów i fabryk dołączają w tym czasie kominy emitujące spaliny z pieców, którymi ogrzewamy nasze domy. Dobrze jest więc zadbać o jakość powietrza, którym oddychamy, przynajmniej w naszych domach. Do tego przyda się oczyszczacz powietrza, najlepiej taki, który działa w trybie samoobsługowych i nie wymaga od nas zbyt wielu interakcji. My polecamy urządzenie Sharp KC-G50EUH.
Oczyszczacz firmy Sharp to produkt premium, który wyposażony jest między innymi w pochłaniacz zapachów i filtr HEPA, zdolne wytrzymać wiele lat bez wymiany. Na wyposażeniu jest też jonizator powietrza oraz nawilżacz powietrza. Ten ostatni element jest szczególnie przydatny, jeśli używamy w domu ogrzewania, które wysusza powietrze. Takie urządzenie postawione w sypialni może bardzo pozytywnie wpłynąć na jakość naszego snu.
Cena od 2595 zł - sprawdź aktualną cenę w serwisie Ceneo
P30 Pro to trochę szczęście w nieszczęściu. Szczęście oczywiście dla nas, bo to ciągle flagowy smartfon Huaweia, najlepszy z dostępnych na polskim runku produktów firmy. Dzięki temu wiele miesięcy po premierze nadal dostaje on wszystkie aktualizacje oraz przenoszone są do niego funkcje z niedostępnego jeszcze modelu Mate 30 Pro. A cena cały czas spada… Więc nie pozostaje nam nic innego jak korzystać, a naprawdę warto.
P30 Pro to cały czas topowy aparat fotograficzny w smartfonie. Nie tylko jeden z najlepszych, ale też jeden z najbardziej uniwersalnych. Dzieje się tak za sprawą bardzo dobrego aparatu głównego – 40 Mpix (F/1.6), ultra-szerokokątnego - 20 Mpix (F/2.2, 16mm) oraz unikatowego teleobiektywu peryskopowego - 8 Mpix, (F/3.4, 125mm) oraz dodatkowego czujnika ToF. To wszystko pozwala nam na robienie bardzo dobrych zdjęć dziennych, nocnych, z szerokim kadrem, dużym zoomem oraz portretów z bardzo ładnym efektem bokeh. To naprawdę pełny serwis powstały w ramach współpracy Huaweia oraz firmy Leica.
Na tym lista zalet P30 Pro się nie kończy. Smartfon oferuje bardzo ładny, zakrzywiony na bokach ekran OLED o przekątnej 6,47 cala i rozdzielczości FullHD+, 6 lub 8 GB pamięci RAM i 128, 256 lub 512 GB pamięci wbudowanej oraz ciągle jeden z najwydajniejszych na rynku układ Kirin 980 z 8-rdzeniowym procesorem. Warto też pamiętać o szybkim LTE kategorii 21, łączności NFC oraz sporym akumulatorze o pojemności 4200 mAh. Naładujemy go szybko przewodowo (40W), bezprzewodowo (15W) lub za jego pomocą naładujemy bezprzewodowo inne urządzenia. Pełny serwis po raz drugi.
Zobacz: Huawei P30 Pro w katalogu TELEPOLIS.PL
Zobacz: Jak dobry aparat ma Huawei P30 Pro? Porównujemy zoom i jakość zdjęć z Lumixem FZ1000
Zobacz: Testujemy Huawei P30 Pro - zoom 50x i zdjęcia nocne jakich nie widział świat [wideo]
Nasza redakcja doceniła zarówno ciekawe warianty kolorystyczne obudów, jak i niegłupie rozwiązania techniczne. Zamiast wciąż niedoskonałych czynników odcisków palców zaszytych w ekranie, czujnik trafił wygodnie na prawy bok telefonu. Zamiast zakrzywień ekranu, trudnych do zabezpieczenia szkłem ochronnym, mamy zupełnie płaski ekran. I tak można wymieniać i wymieniać, najlepiej jednak zajrzeć po prostu