Acer Swift 1 oryginalnie pracuje pod kontrolą systemu Windows 11 Home w trybie S mode. Jak możemy przeczytać na stronie Microsoftu, oferuje on znane i wydajne środowisko Windows, usprawnione pod kątem zabezpieczeń i wydajności. Aby zwiększyć bezpieczeństwo, mogą na nim działać jedynie aplikacje ze sklepu Microsoft Store, a bezpieczne przeglądanie internetu jest możliwe za pośrednictwem przeglądarki Microsoft Edge.
Wyjście z trybu S mode jest możliwe, ale – jak informuje Microsoft – proces ten jest nieodwracalny. Laptop, który trafił do mnie na testy, miał już wyłączony ten tryb, więc mogłem na jego pokładzie zainstalować programy z dowolnych źródeł. Wyjście z trybu S mode jest bezpłatne.
Osoby, które potrzebują dodatkowych narzędzi biznesowych czy możliwości zaszyfrowania dysku narzędziem BitLocker, muszą upgrade’ować system do wersji Pro, co już jest dodatkowo płatne.
Jeśli chodzi o zainstalowane fabrycznie programy, Acer zadbał o to, by nie zajmować zbyt dużej ilości miejsca na i tak niezbyt pojemnym dysku. Znajdziemy tu więc zestaw podstawowych narzędzi Microsoftu, a z dodatkowych rzeczy znalazłem tu tylko aplikację Acer Purified Voice Console do wprowadzania regulacji związanych z dźwiękiem. Wszystko inne musimy sobie doinstalować sami.
jak już wspominałem wcześniej, Acer Swift 1 sprzedawany jest wraz z roczną licencją na pakiet Microsoft 365 w wersji dla jednego użytkownika, korzystającego z tego urządzenia. Przydatny dodatek.
Testowany laptop marki Acer został wyposażony w łączność Wi-Fi 6 (802.11ax), dzięki czemu można na nim korzystać z szybkiego dostępu do Internetu. To oczywiście pod warunkiem, że korzystamy z dostawcy, który takie szybkie łącze nam udostępnia. Podczas testów nie miałem żadnych problemów z korzystaniem z sieci bezprzewodowej w swoim domu (również w standardzie ax). Za pomocą Bluetooth mogłem z kolei połączyć laptop na przykład ze smartfonem (przesyłanie plików) lub ze słuchawkami. Tu również nie zauważyłem żadnych problemów.
Jeśli chodzi o połączenia przewodowe, do dyspozycji mamy tu bogaty, jak na współczesne standardy, zestaw złożony z portu HDMI, trzech gniazd USB (dwóch typu A i jednego typu C), a także gniazdo audio Jack 3,5 mm, do którego możemy podłączyć na przykład zestaw słuchawkowy z mikrofonem.
Port USB-C nie jest kompatybilny z technologią DisplayPort i nie umożliwia przesłania obrazu na zewnętrzny monitor. Przy próbie zestawienia takiego połączenia na ekranie komputera wyświetla się stosowny komunikat o tym. Próbowałem tego dokonać zarówno za pomocą przewodu USB-C – HDMI jaki i USB-C – DisplayPort. Pozostaje więc skorzystać z HDMI.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis