Testowany przeze mnie Acer Swift 5 pracował pod kontrolą 64-bitowego systemu Windows 10 Pro. Wersja ta, w stosunku do Home, oferuje dodatkowe narzędzia biznesowe oraz możliwość szyfrowania dysku funkcją BitLocker.
Zestaw zainstalowanych fabrycznie programów obejmuje kilka mniej lub bardziej ciekawych i przydatnych tytułów. Na uwagę na pewno zasługują niezłe edytory zdjęć i filmów, PowerDirector oraz PhotoDirector, w wersjach specjalnie przygotowanych dla Acera.
Jest też kilka prostych gier, w tym zestaw pasjansów firmy Microsoft. A przez miesiąc możemy korzystać z pakietu zabezpieczającego firmy Symantec.
Acer dodał też kilka własnych narzędzi, służących do zarządzania komputerem, w tym przede wszystkim program Acer Care Center, za pomocą którego na przykład sprawdzimy działanie najważniejszych elementów komputera oraz dokonamy aktualizacji jego oprogramowania (sterowników).
Ciekawym narzędziem jest też GoTrust ID. Po zainstalowaniu odpowiedniej aplikacji na swoim smartfonie, możemy korzystać z nowego sposobu logowania w systemie komputera, bez konieczności podawania hasła.
Na tym lista programów się oczywiście nie kończy, ale nie wszystkie skróty, które znajdziemy w menu Start czy na pasku zadań prowadzą do przydatnych miejsc. A niektóre z nich to tylko reklamy, na przykład aplikacji ExpressVPN (za darmo na 30 dni). Na szczęście to normalny Windows, więc większość zbędnych dla nas dodatków możemy usunąć i zainstalować to, co sami chcemy.
Jak przystało na nowy komputer, testowany laptop został wyposażony w nowoczesne standardy łączności bezprzewodowej, takie jak Wi-Fi 6 i Bluetooth 5. Podczas testów z powodzeniem używałem ich do podłączenia laptopa do Internetu czy podłączenia do niego takich urządzeń zewnętrznych, jak mysz, słuchawki, głośnik czy smartfon – ten ostatni do przesyłania plików. Osoby, które chciałyby podłączyć ten komputer do przewodowego łącza internetowego, muszą się zaopatrzyć w odpowiednia przejściówkę z portem RJ45.
Acer Swift 5 ma na wyposażeniu również szybkie porty USB 3.2, dwa typu A i jedno typu C (zgodne z Thunderbolt 4), a także HDMI i gniazdo audio Jack 3,5 mm 2w1. Jak na przenośny sprzęt jest to całkiem niezły zestaw, tym bardziej, że do zasilania laptopa służy osobne gniazdo. A gdy nam to nie wystarczy, zawsze możemy dokupić huba USB, których mnóstwo znajdziemy na rynku, w różnych cenach.
Ponieważ robię dużo zdjęć, gdybym miał pracować na tym urządzeniu przydałby mi się tu jeszcze czytnik kart pamięci (SD lub chociaż microSD). Nie znalazło się tu jednak miejsce dla takiego rozwiązania.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak